2023 zaczniemy od podwyżki podatku od nieruchomości. Nie było takiej od 25 lat

Czy coś jeszcze może zdrożeć? Oczywiście! I nie trzeba do tego nakładać nowych podatków. W przyszłym roku czeka większość z nas podwyżka podatku od nieruchomości. Ten bowiem jest rokrocznie waloryzowany o współczynnik inflacji.

Kwestie podatku reguluje Ustawa o podatkach i opłatach lokalnych z 1991 roku. Jest to podatek lokalny, pobierany przez samorząd gminny. Przedmiotem opodatkowania są grunty, budynki oraz lokale przeznaczone pod działalność gospodarczą.

Będzie drożej, bo inflacja

Kto określa wysokość podatku od nieruchomości? Wysokość stawki ustalają rady poszczególnych gmin w drodze uchwały. Ale by zapobiec zbyt wysokim podwyżkom lokalnym, ustawa definiuje, że co roku Minister Finansów publikuje obwieszczenie, w którym określa się maksymalne stawki podatków i opłat lokalnych na przyszły rok. Maksymalna stawka jest podwyższana o współczynnik rosnącej inflacji, odnotowany w pierwszym półroczu poprzedniego roku.

Inflacja w pierwszym półroczu 2022 roku wyniosła 11,8 procent, co oznacza, że o tyle maksymalnie może wzrosnąć podatek od nieruchomości w 2023 roku. To wzrost większy o ponad 100 procent niż rok temu i jednocześnie najwyższy od 25 lat. 

Ostatnie słowo mają samorządy, ale...

Ustawa określa maksymalny poziom podatku od nieruchomości. To oznacza, że ostateczna decyzja należy zawsze do danej gminy. Ta w ramach lokalnych uchwał może zostać np. na poprzednim poziomie bądź zwiększona. Nie jest to jednak częsta praktyka. Najczęściej samorządy podwyższają lokalny podatek o maksimum, jakie daje prawo. 

 

- Jak pokazuje doświadczenie, bardzo często decydują się stosować stawki maksymalne. Wśród największych miast w Polsce na ulgę nie mogą liczyć mieszkańcy m.in. Warszawy, Krakowa, Wrocławia, Łodzi, Poznania, Szczecina, Bydgoszczy czy Gdańska. W miastach tych zdecydowano już o wykorzystaniu maksymalnych dozwolonych stawek w 2022 roku - tłumaczył rok temu Oskar Sękowski, analityk HRE Investments. 

 

Budżety samorządowe nie są w najlepszej sytuacji, co każe przypuszczać, że większość z samorządów skorzysta z maksymalnego podniesienia opłaty. Ale w przeszłości zdarzały się sytuacje, gdy niektóre gminy (chcąc np. ratować przedsiębiorców nadszarpniętych sytuacją covidową) nie podnosiły tego podatku. 

 

W zeszłym roku były to między innymi takie miasta, jak Katowice, Białystok, Rzeszów, Toruń, Zielona Góra czy Olsztyn. Natomiast w 2022 roku w Opolu, Kielcach i Gorzowie Wielkopolskim, Rady miast zaproponowały wszystkie stawki niższe niż te zatwierdzone przez Ministerstwo.