Trwa boom na działki. W czasie kupna trzeba uważać np. na odległość od turbin wiatrowych

Kupujesz działkę budowlaną, która nie jest objęta Miejscowym Planem Zagospodarowania Przestrzennego? By na niej wybudować dom, trzeba postarać się o Warunki Zabudowy. Tutaj czeka wiele pułapek, jedną z najczęstszych jest bliskość wiatraków.

Według danych serwisu Domiporta.pl, w lutym br. działki budowlane były wyszukiwane przez użytkowników serwisu ponad 125 proc. częściej niż w analogicznym okresie zeszłego roku. Boom na działki jest faktem. Jednak kupienie działki nie gwarantuje, że będzie mógł na niej stanąć dom. Może temu przeszkodzić np. wiatrak.

Kupno działki pod budowę domu

Najlepiej kupić działkę w lokalizacji objętej MPZP (Miejscowym Planem Zagospodarowania Przestrzennego), wtedy nie powinno być większych problemów z uzyskaniem pozwolenia na budowę. Natomiast, jeżeli kupiona działka leży poza MPZP, należy wystąpić o WZ, czyli Warunki Zabudowy. 

>>> Eleganckie i ciekawe kolekcje mebli znajdziesz na Abra Meble <<<

Bardzo często w tym momencie na inwestora czeka niemiła niespodzianka. Urzędnicy mogą odmówić wydania WZ-tki z wielu powodów. Wśród najpopularniejszych z nich można wymienić: brak dostępu do drogi, brak uzbrojenia (woda, prąd), niewłaściwy typ gruntu (np. ziemia rolna, leśna) bądź grunt objęty ochroną konserwatora. Do tych wszystkich powodów doliczyć trzeba jeszcze jeden: bliskość do elektrowni wiatrowej. 

Wiatrak a budowa domu

Ustawa nazywana odległościową albo antywiatrakową można nazywać również antyWZtkową. Wprowadzona 20 maja 2016 ustawa określa, w jakiej odległości od zabudowań można budować wiatraki prądotwórcze. Obowiązuje zasada 10h, co oznacza, że wiatrak może stanąć w odległości od zabudowań równej przynajmniej dziesięciokrotności swojej wysokości. Przeciętny wiatrak ma ok. 100 metrów wysokości, co oznacza, że nie może stanąć bliżej niż kilometr od najbliższego domu. Działa to niestety w obie strony. Nie można także budować domów w obrębie już istniejących turbin. Nawet jeżeli wokół nich okolica jest pełna domów wybudowanych zanim ustawa weszła w życie.

 

Eksperci zajmujący się tematyką OZE alarmowali w 2016, że ustawa przyczyni się od zahamowania rozwoju energetyki wiatrowej. Niestety, ustawa przyniosła również fatalne wiadomości dla osób posiadających działki w pobliżu wiatraków.

Właściciele działek, które znajdują się w obrębie oddziaływania wiatraków nie otrzymają, póki co, decyzji o Warunkach Zabudowy. Kupując działkę o atrakcyjnej cenie warto sprawdzić, czy w jej pobliżu nie mieści się farma wiatrowa.

Ministerstwo Klimatu co jakiś czas wraca do tematu zmiany restrykcyjnych obostrzeń, by energetyka wiatrowa ponownie mogła się rozwijać, ale szczegółów, póki co brakuje. 12 lutego wicepremier Jarosław Gowin oznajmił, że w ciągu dwóch tygodni tzw. ustawa odległościowa powinna trafić do wykazu prac Rady Ministrów. Następnie mają się zacząć konsultacje społeczne, dotyczące między innymi ustalenia odpowiedniej odległości od turbin. W połowie zeszłego roku resort zdradzał, że w grę wchodzi wstępnie ok. 500 metrów odległości, ale wszystko może się zmienić w trakcie przeprowadzanych konsultacji. 

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.