Myślisz o budowie domu? Nie musisz zaczynać od zera. Polacy sprzedają niedokończone nieruchomości

O własnym domu z ogródkiem Polacy zaczęli marzyć na większą skalę, gdy zaczęła doskwierać im pandemia. Część tych marzeń zweryfikowała rzeczywistość. Mogą o tym świadczyć coraz częściej pojawiające się ogłoszenia. Właściciel jednej z firm budowlanych tłumaczy, że zdarzają się sytuacje, w których do 300 tys. zł kredytu wziętego na budowę trzeba by dołożyć... niemal drugie tyle. 

Aktualne ceny materiałów budowlanych znajdziecie tutaj >>>

 

Wielu Polaków marzy o budowie własnego domu. Trend porzucenia mieszkania w bloku na rzecz własnego kawałka ziemi nasilił się przy okazji pandemii. Niektórzy najwyraźniej poczuli się uwięzieni w czterech ścianach. W niektórych wypadkach marzenia o własnym domu nie udało się jednak spełnić. Świadczą o tym coraz częściej pojawiające się ogłoszenia w serwisach internetowych. 

 

Powody wyjaśnia Tomek Narkun, ekspert od rynku nieruchomości. "Pojawiają się niedokończone domy na sprzedaż. Część ludzi przerosły koszty budowy i rezygnują z kontynuowania inwestycji. Sporo inwestorów przekłada też budowę domów na późniejszy okres. Ceny wykonawstwa i materiałów okazują się za wysokie i przekraczające budżet" - pisze. 

Ceny materiałów w górę

I to właśnie wyższe koszty materiałów dla wielu inwestorów mogły okazać się przeszkodą nie do pokonania. Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika bowiem, że ta kategoria produktów podrożała w zeszłym roku o 30 proc. Częściowo za ten wzrost odpowiadał wzrost popytu, bo Główny Urząd Nadzoru Budowlanego wydał w 2021 roku 128 tys. pozwoleń na budowę. Względem roku poprzedniego było ich o 20 proc. więcej. 

 

Inwestorzy, przynajmniej niektórzy, najwyraźniej powiedzieli jednak "pass", bo  w styczniu 2022 roku pozwoleń było już o 21 proc. mniej niż rok wcześniej - 6,5 tys. PSB Handel, portal specjalizujący się w analizach kosztów materiałowych, podsuwa rozwiązanie zagadki zmniejszonych inwestycji. Płyty OSB zdrożały o 54 proc., materiały izolacyjne o 72 proc., a materiały budowlane ogólnie o 27 proc. 

Niektórzy rezygnują

Wzrosty bywają nie do udźwignięcia. "Spotykam się z ludźmi, którzy mają dylemat co teraz robić. Bo wzięli 250-300 tysięcy zł kredytu na budowę domu i okazuje się, że ciągle brakuje im kolejnych 200 tysięcy" - wyjaśnia w rozmowie z Money Andrzej Czupak, właściciel firmy budowlanej. 

 

Dlatego w sieci nie brakuje ogłoszeń dotyczących sprzedaży niedokończonych domów. Do kupienia jest i wart 12 mln zł olbrzym pod Warszawą, i dom z widokiem na park, garażem na trzy auta i tarasem na dachu, wyceniony na 4,5 mln zł - podsumowuje BI.