Część mieszkańców centrum Wrocławia ma dość turystów na doby. 'Nie wiadomo, jaką zarazę przynoszą'

Wynajmowanie mieszkania na doby to jeden z najbardziej efektywnych sposobów na zarabianie. Mieszkańcy dzielnic, w których najem krótkoterminowy jest szczególnie popularny, nie zawsze są jednak zadowoleni z częstych wizyt gości.

Niektórzy mieszkańcy ścisłego centrum Wrocławia są zmęczeni ciągłą obecnością osób wynajmujących mieszkania na doby. Rozmowy z lokatorami starówki przeprowadziło Radio Wrocław. Pojawia się wiele głosów o tym, że krótkoterminowi goście nie szanują ciszy nocnej ani porządku.

"Zachowują się koszmarnie"

- Przychodzą ludzie na jedną noc, na dwie, na trzy, głównie w celach rozrywkowych. Zachowują się koszmarnie. Nie wiadomo, co ze sobą przynoszą, jaką zarazę. Człowiek się brzydzi nawet klamki wejściowej dotknąć - mówi w rozmowie z radiem mieszkanka ul. Krawieckiej położonej w ścisłym centrum. Podkreśla, że ani lokatorzy, ani spółdzielnia nie mają na żadnego wpływu na to, komu wynajmowane są mieszkania w bloku, w którym mieszka. 

>>> Eleganckie i ciekawe kolekcje mebli znajdziesz na Abra Meble

- Nade mną, pode mną, z boku. Wszędzie są hotele. Nieraz odchodzę od zmysłów, sprowadzam policję. Ale spółdzielnia nic na to nie pomoże, bo lokator ma prawo robić z mieszkaniem to, co uważa - dodaje inna z rozmówczyń. 

Właściciel mieszkania może wszystko, ale musi płacić za śmieci

Wrocławska Straż Miejska kwestii wynajmu krótkoterminowego nie komentuje. Ale zaznacza, że właściciel lokalu musi złożyć zgodną z prawdą deklarację dotyczącą śmieci. Jeśli w deklaracji widnieje jedna osoba, a faktycznie w lokalu mieszka ich więcej, może być to powodem do przyjrzenia się sprawie.

Od kilku tygodni straż miejska może bowiem karać mandatem wszystkich tych, którzy deklaracji śmieciowych nie złożyli lub podali w nich nieprawdziwe dane. Maksymalna kara za to wykroczenie sięga 500 zł.

Wynajem krótkoterminowy może czekać trzęsienie ziemi

W sprawie wynajmu krótkoterminowego wypowiedział się Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. We wrześniu orzekł, że poszczególne unijne kraje będą mogły wprowadzać własne regulacje dotyczące ewentualnych pozwoleń na wynajmowanie własnego lokalu. Tego typu rozwiązania postulują lokalne władze wielu europejskich miast.

Weekendowych turystów mają dość np. w Madrycie. Miasto wprowadziło zakaz wynajmowania mieszkań w ścisłym centrum. Sprzeciw wobec masowym wynajmowaniu lokali wyrażają też mieszkańcy Londynu. Platformy internetowe wynajmujące mieszkania na doby są też zakazane w Amsterdamie. Wyrok TSUE może sprawić, że tego typu regulacje pojawią się i w polskim prawie.

W Polsce wynajmowanych krótkoterminowo jest kilkadziesiąt tysięcy lokali. Problemy z nie najlepiej zachowującymi się bywalcami tego typu lokali występują najczęściej w centrach dużych miast.

Zobacz wideo Mieszkanie dobrą inwestycją w czasie kryzysu? „Kredytobiorcy odczuwają teraz realne oszczędności”