To jest wkurzające... ktoś sobie rości prawo do całej planety i ma czelność sprzedawać działki innym? Przecież o ile dobrze pamiętam, to nie można rościć sobie praw do żadnego ciała niebieskiego, a przynajmniej nie planet. Rozumiem, gdy poleci ekipa, np badawcza i oznaczy jakiś teren jako ich. Z czasem zaczną go dzielić i udostępniać za opłatą. Co innego w przypadku asteroid i wydobywania surowców z nich. Ale to jest chore.