Problemem są koszty. Znajomy który specjalizuje się w remontach i jest solidny nie mógł się opędzić od klientów. Miał zlecenia na rok do przodu. Teraz kolejni klienci odwołują mu prace wiosenne i letnie a on zastanawia się nad wyjazdem do pracy do Niemiec, już ma tam kontakty w budowlance i pracował tam nawet parę lat. Zatem dopóki kryzys nie minie wzrostu w budowlance nie będzie.
- Odpowiedz
Rozwiń Zwiń odpowiedzi (1)