W mojej spółdzielni określone jest minimalne zużycie ciepła (nie interesowałam się jak to wyliczają) i płacisz nawet jak nie zużywasz. Mi to nie przeszkadza. Jestem zimolubna i nie zasnę w ciepłym pomieszczeniu. Z drugiej strony nikt mi nie zarzuci, że kradnę ciepło.