Co tam berlińczycy czy mieszkańcy innych zachodnich metropolii. Oni się nie znają, żyją w średniowieczu. Marzną na rowerwach, albo wdychają smród bezdomnych w zbiorkomie. I nie rozumieją, że własnych samochód, najlepiej SUV, to symbol wolności, statusu i co tam jeszcze chcieć. Szkoda, że w ramach puszenia się posiadaniem pieniędzy na samochód ludzie nie chcą się puszyć posiadaniem tychże na miejsce parkingowe. A luzowanie przepisów budowlanych dotyczących miejsc parkingowych to już oddzielna historia. I patologia.