Opole to ocean szałasów z PRL za milion. Ludzie sami wyceniają nieruchomości na złote góry. Ja nie mam jak kupić na wiosce za te 50-60tyś bo Ci co zasiedzieli zaczynają stawki od ćwierć miliona. Nie znam nikogo kto po 1960 nie ma z zakładu, zasiedzenia czy w spadku. Jak ktoś ma mieszkanie to najczęściej zmieniał z ziemi jaką odziedziczył itp. Nawet prezydent dobrał 2 mieszkania do swojego domu a z PiS dostali mieszkania po znajomości od dewelopera. Każdy ma ale nie ja, ja nie byłem w stanie opłacić starszym państwo mieszkania na pomorzu a drugim na Warszawę…
- Odpowiedz
Rozwiń Zwiń odpowiedzi (1)