Byłem kilka lat w USA. I wiecie co? Musiałem tam dostosować się do praw tam panujących. Urzędowym językiem nikt nie zrobił polskiego. Musiałem komunikować się w ich języku. A jeżeli zacząłbym występować przeciwko temu krajowi, byłbym deportowany do Polski. I w Estonii jest tak samo. Kto nie chce przestrzegać prawa estońskiego, niech wraca do Rosji.