1. czy x lat temu nie było mowy o zakazie budowania się na terenach zalewowych?
2. co robił projektant budynku? jest jakaś odpowiedzialność zawodowa?
3. kto wydał pozwolenie na budowę? nie znał projektu?
4. deweloper nie naraził na niebezpieczeństwo/ katastrofę budowlaną? nawet pustostan może się przewrócić/ odpłynąć - jak wynika z tej treści. nie powinien za to już ponieść odpowiedzialności (naprawienie szkody to osobna kwestia)?
5. ww. nie są współwinni? za opóźnienie powinni wypłacić odszkodowanie?
6. nabywcy - nie muszą się na tym znać, ale myśleć można... rozumiem ładny widok, ale kupować nieruchomość przy rzece, to zawsze ryzyko....