Oczywiście, że nie udowodniono. Już wcześniej prokuratura umarzała postępowania przygotowawcze z powodu niewykrycia sprawców, więc właścicielowi domu pozostało wystąpić na drogę cywilną. A w sprawie cywilnej nie udowodnił, ani nie uprawdopodobnił, że to deweloper wyburzył jego dom.
Ale jak to bywa z polską hołotą przyzwyczajoną do zamordyzmu - obowiązuje domniemanie winy, a nie niewinności w postępowaniu karnym, a postępowaniu cywilnym Sąd powinien zasądzać bez dowodów.