Wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy że na rynku nieruchomości obowiązują te same zasady co na rynku akcji. Generalnie mieszkania lubią realnie ujemną stopę referencyjną, inflację, luźną politykę fiskalną i wysoki wzrost gospodarczy. Dokładnie to samo co akcje. Nie lubią podwyżek stóp, recesji, dodatniej stopy procentowej.
Jest jednak zasadnicza różnica . Raz - sentyment Polaków do betonu jest niezachwiany. Uważali i uważają że jest to świetna lokata kapitału. Zwłaszcza ci z zerowym pojeciem o finansach. A dwa to to że cen nieruchomości nie widać w tabelkach zmieniających wartości co kilka sekund. Gdyby stworzyć otwarty system notowan transakcyjnych to Polacy dostaliby zawału gdyby zobaczyli jak w 2008 czy cześciowo nawet w 2020 spada wartosć ich mieszkań i jak długo utrzymuje się na niższym niż zakup poziomie.
Po prostu inwestowanie w mieszkania jest znacznie łatwiejsze z psychologicznego pkt widzenia. Nie widac strat na kapitale. Uchodzi też za rentowną lokatę ze wzgl na ratę wynajmu. Oczywiście gwałtu rety robi się wtedy gdy nie ma komu wynająć, a jak już się wynajmie to ktos nie chce sie wyprowadzić, sąsiadowi mieszkanie na dole zaleje a spółdzielnia ciąga właściciela po sądach bo najmujący olewa obowiązki i nie udostępnia lokalu do przegladów albo nie opłaca czynszów.
Co teraz? Trudno powiedzieć. Nie byłbym taki pewny czy sentyment się schłodzi
1. Obecnie trwa hekatomba na funduszach dłużnych w które Polacy zainwestowali czasem setki tysięcy. Jeśłi stracili 10% w kilka tygodni to możliwe że wyciągną to co zostało i w try-miga pobiegną jednak kupić beton
2. Inflacja dalej będzie i to na wyższym poziomie niż w tym roku więc oszczędnosci dalej mogą płynąć na rynek mieszkaniowy mimo rosnących stóp - Z tym że to będzie zabawa dla bogatych ludzi nie mających co z kasą zrobić
To w zasadzie jedyne powody dla których można spodziewać się przynajmniej stabilizacji cen
Przeciw inwestycji w mieszkanie
1. Możliwe głębokie spowolnienie gosp w latach 2023-24
2. Zubożenie społeczeństwa które doświadczy zerowego wzrostu płac
3. Relatywnie wysokie stopy procentowe które odessa trochę spekulacyjnego kapitału z rynku neiruchomosci i możliwe ze wpędzą w kłopoty tych którzy kupili mieszkanie pod spłatę kredytu z rat za wynajem
4. Regulacje systemowe - Niemieccy politycy kilka dni temu rozpoczęli dyskusje nad przepisami ograniczającymi ceny najmu
5. Wygonienie funduszownych spekulantów z rynku. Niemcy tez chca to zrobić i to rozleje się po swiecie.
Ntomiast trudno oszacować wpływ tych czynników w jedną i druga stronę. Tak czy inaczej czasy łatwego najmu minęły. Rentowność na poziomie 4 -5% netto to smiech. Na następne 4 lata najlepiej mieć obligacje indeksowane inflacją, tyle że trzeba było to zrobić rok temu. Inflacja będzie a mogą temu towarzyszyć problemy gospodarcze = stagflacja w Polsce