A gdyby prawo się nie zmieniło, to jak mógłby sprzedać dom? Ile czasu zajęłoby odkręcenie decyzji sprzed pięćdziesięciu lat? A jak miałaby wyglądać zmiana decyzji? Uchylenie pozwolenia na budowę (bo teren nie był jego), a tym samym uznanie budynku za samowolę budowlaną i nakaz rozbiórki?