Mieszkamy we troje w takim nowo oddanym"bunkrze" od 75 r. Czwarte piętro, bez windy, południowo - wschodni narożnik, m-3. Bloki ocieplone, remontowane, postoją jeszcze wiele lat. Co prawda kątów prostych pomiędzy ścianami "że świecą szukać, a w szczeliny pomiędzy nimi" palec można
włożyć "Ale:bloki stoją w 30m od siebie przedzieone zieleńcami i nasadzonymi 50 letnimi lipami. Plac zabaw dla - dla każdego bloku. 8 marketów w tym 4 spożywcze w odległości od 10 do 15min.marszu. Wszystkie urzędy, szkoły i przychodnie lek. a nawet szpital - prawie tyle samo. Całą sieć mego 40to tysięcznego miasteczka, pokrywaja dobrze skomunikowane ze sobą sieci autobusów kom. miejskiej, którymi dojechać można z trzech stron do miasta wojewodzkiego. Narzekają niektórzy z was na niską kulturę mieszkańców. U nas też tak było. Ale się skończyło. "Dotarliśmy się" a służby porządkowe" zrobiły swoje" i jest porządek. Wymagało to dużej pracy i zaangażowania nas wszystkich. Patrzmy na świat
z nadzieja i myślmy pozytywnie- to takie będą tego skutki.
Życzę wytrwałości i optymizmu