Zakaz wchodzenia bez uzgodnienia z najemcą jest chyba we wszystkich demokratycznych krajach EU. Ciekawe jak by się czuli ci, co inaczej to widzą, gdyby sami wynajmowali mieszkanie i mieli świadomość, że właściciel "sprawdza" stan mieszkania, a może i Twoje rzeczy? Obojętnie w jakim cywilizowanym kraju jesteś gościem hotelowym, to jak zawiesisz na drzwiach wywieszkę "proszę nie przeszkadzać", to nikt z personelu nie może wejść. Ręczniki zostawiano mi pod drzwiami, a raz stwierdziłem, że sprzątaczka weszła pomimo wywieszki na drzwiach i wtedy dyrekcja wielokrotnie mnie przepraszała.