Nie rozumiem jak można żyć spokojnie całe życie w wynajmowanym mieszkaniu, albo brać kredyt na remont nie swojego? Wogole na starość to wypadało by mieć coś własnego. A teraz płacz... od 15 lat haruje na dwa etaty, mam dom, mieszkanie i 2 działki... no ale trzeba chcieć A nie siedzieć i się uzalac nad losem!