Mój przyjaciel miał podobną sytuację. Płacił, nowy właściciel obiecał, że po remoncie będzie mógł wrócić. W mieszkaniu powstała kancelaria prawna. Dom poszedł do remontu jako zabytek, właściciela zmuszał do tego podobno konserwator zabytków. Zabytek był, ale dwa domy dalej, ten sam właściciel. Ten, w którym mieszkał, został zbudowany po wojnie, po powstaniu zostały tylko fundamenty. Zabytkowe z pewnością.