Na ówczesne czasy serial był czymś nowym co się bardzo fajnie oglądało, wyraźnie się różnił od trzepanej na jedno kopyto innych "produkcji"
Nic dziwenego że miał fanów... a jeden z nich, mając kasę kupił sobie "miejsce" gdzie "serialowo" żyła sobie rodzina "zastępcza" - nie ma w tym nic dziwnego, wielu poszłoby ich śladem... ale nie każdy ma na to forsę.
Dlatego niezrozumiałe są dotychczasowe chamskie wpisy na ten temat - wieje od nich przaśną, prymitywną, wiejską zazdrością