Zanik więzi społecznych na terenach podmiejskich? Wolne żarty.
Mieszkam w bloku na obrzeżach miasta. Około 1/3 mieszkań wokół wynajmują robotnicy cudzoziemscy - Ukraińcy, Białorusini, Mołdawianie, Koreańczycy i Chińczycy. Na osiedlu więzi społeczne są bardzo słabe, takie na "dzień dobry". Z cudzoziemcami więzi praktycznie nie ma.
Kupiłem działkę na świetnie skomunikowanej z miastem wsi. Ubiegam się o pozwolenie na budowę, nie mieszkam tam jeszcze. Znam wszystkich sąsiadów z mojej ulicy, i jednego spoza. Mój kolega mieszka w sąsiedniej wsi, jego doświadczenia są podobne, ludzie się znają, wiedzą co słychać u drugiego. Więzi w małych miejscowościach są dużo lepsze niż w dużych miastach. Wyjątkiem są dzielnice obciążone dysfunkcjami, tam rzeczywiście wszyscy się znają, bo wspólnie piją, biją, kradną i kibicują.