Zakaz sprzedaży domów i mieszkań z za niską klasą energetyczną to nie fake news. Ale zostało jeszcze sporo czasu

Za ok. 10 lat (ostateczna data nie jest jeszcze znana) budynki (oraz mieszkania w nich zawarte) niespełniające norm energetycznych, nie będą mogły być sprzedane czy wynajęte. Tego chce Unia Europejska na swoim terytorium, a Ministerstwo Rozwoju i Technologii usilnie pracuje, by nie mieć w tej kwestii opóźnień.  

Rynek nieruchomości jeszcze na dobre nie okrzepł po wprowadzeniu certyfikatów świadectw energetycznych, a pojawiła się już kolejna informacja zaostrzająca przepisy dotyczące najmu i sprzedaży w niedalekiej przyszłości. Wszystko oczywiście w imię ekologii. 

Klasa energetyczna budynków w Polsce od 2024 roku

Choć brakuje jeszcze konkretów, to wspomniany we wstępie zakaz obrotu nieruchomościami o nieodpowiedniej klasie energetycznej wpisuje się w strategię ekologiczną UE. Już teraz przyjęte prawo przewiduje budowę jedynie zeroemisyjnych budynków od 2028 roku. W przypadku budynków wznoszonych za publiczne środki przepisy będą obowiązywać dwa lata wcześniej. 

 

By Polska miała prawo zgodne z unijnym, w ministerstwie rozwoju i technologii już trwają prace nad opracowaniem przepisów zbieżnych z dyrektywami UE. Zgodnie z tym co podał MRiT,  wszystkie budynki otrzymają literkę klasyfikacji energetycznej już w 2024 roku. 

Dzięki pracy Krajowej Agencji Poszanowania Energii, spółki Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej powstał już projekt parametrów, jakie powinny spełniać budynki z podziałem na wymagane klasy. 

 

  • Klasa A+ - domy wytwarzające więcej energii niż jej zużywają (dzięki np. własnej instalacji fotowoltaicznej),
  • Klasa A – domy jednorodzinne zużywające poniżej 63kWh energii na metr kwadratowy rocznie a budynki wielorodzinne  - poniżej 59 kWh,
  • Klasa B – domy jednorodzinne zużywające 63-157 kWh – budynki wielorodzinne poniżej 141 kWh,
  • Klasa C – domy jednorodzinne z zużyciem 157-250 kWh i domy wielorodzinne – 223 kWh,
  • Klasa D – body jednorodzinne 250-344 kWh, a budynki wielorodzinne – mniej niż 305 kWh,
  • Klasa E – domy jednorodzinne z zużyciem 344-438 kWh, a bloki i kamienice – mniej niż 387 kWh,
  • Klasa F – domy jednorodzinne z zużyciem 438-531 kWh, budynki wielorodzinne zaś poniżej 469 kWh,
  • Klasa G – domy jednorodzinne z zużyciem ponad 531 kWh na metr kwadratowy rocznie, a budynki wielorodzinne – powyżej 469 kWh.
Jest jeszcze trochę czasu

Najważniejszym ograniczeniem z perspektywy właściciela nieruchomości jest niemożność sprzedania bądź wynajęcia nieruchomości o klasie energetycznej poniżej litery E. Budynki, które otrzymają certyfikat z wynikiem F i G wówczas nie będą mogły być sprzedane bądź wynajęte. Jak szacuje MRiT, takich budynków w Polsce jest ponad milion (w tym np. kamienic z wieloma mieszkaniami). 

 

Jeżeli właściciel nieruchomości będzie planował sprzedaż takich nieruchomości, to ma dwa wyjścia. Albo sprzeda nieruchomość przed wejściem w życie unijnej dyrektywy, albo zainwestuje np. w termomodernizację, by podnieść klasę budynku. 

 

Zdjęcie główne: flickr.com / David Berkowitz / Łódź Poland