Wahania cen na rynku mieszkaniowym. Eksperci analizują trendy

Według najnowszych analiz rynku nieruchomości następuje stabilizacja cen mieszkań zarówno na rynku pierwotnym, jak i wtórnym. Profesor Waldemar Rogowski, główny analityk Grupy BIK, wskazuje na sprzyjający moment do rozważenia zakupu, choć zaznacza, że sytuacja może ulec zmianie wraz ze spodziewanymi obniżkami stóp procentowych.

Stabilizacja cen i elastyczność deweloperów

Na początku roku zaobserwowano niewielkie zmiany cen w głównych miastach Polski. W Krakowie i Poznaniu odnotowano wzrost średniej ceny metra kwadratowego nowych mieszkań o zaledwie 1 proc. w porównaniu do grudnia 2024 roku, podczas gdy w Trójmieście nastąpił spadek o 1 proc. 

 

Deweloperzy wykazują większą elastyczność w negocjacjach, oferując różne formy promocji. Dotyczą one między innymi korzystniejszych warunków zakupu miejsc parkingowych czy komórek lokatorskich. Na rynku wtórnym możliwe jest uzyskanie upustów sięgających nawet 10-15 proc. ceny wyjściowej.

Wpływ stóp procentowych i nowych inwestycji

W 2024 roku deweloperzy rozpoczęli budowę około 152,5 tysięcy mieszkań. To drugi najwyższy wynik w historii, ustępujący jedynie rekordowemu 2021 rokowi. W czwartym kwartale poprzedniego roku na siedmiu największych rynkach mieszkaniowych w Polsce wprowadzono do oferty 11,6 tysięcy mieszkań, przy sprzedaży 9,3 tysięcy lokali.

 

Obecnie w Polsce średnie oprocentowanie kredytu mieszkaniowego wynosi około 8 proc., co stanowi najwyższy poziom w Unii Europejskiej. Dla porównania we Francji jest to 3,5 proc., a w Grecji 3,8 proc.
 

Perspektywy długoterminowe

Profesor Rogowski zwraca uwagę na zjawisko depopulacji w niektórych polskich miastach. W Radomiu przewiduje się spadek liczby mieszkańców do 120 tysięcy do 2040 roku, a w Łodzi z miliona do około 660 tysięcy. 

 

W samym 2023 roku, według danych Eurostatu, liczba mieszkańców Polski zmniejszyła się o 132,8 tysięcy osób. W pierwszej połowie 2024 roku przyrost naturalny był ujemny i wyniósł minus 77,7 tysięcy.