Jak podaje Interia, Ministerstwo Klimatu i Środowiska prowadzi obecnie analizy dotyczące możliwości zmniejszenia opłat za śmieci dla wybranych grup społecznych. Sprawa pojawiła się w odpowiedzi resortu na interpelację poselską, w której zaproponowano częściowe zwolnienie z opłat dla właścicieli nieruchomości rekreacyjno-wypoczynkowych oraz użytkowników Rodzinnych Ogrodów Działkowych (ROD).
Proponowane zmiany miałyby objąć osoby posiadające przydomowe kompostowniki i aktywnie je wykorzystujące do przetwarzania bioodpadów. Taka modyfikacja przepisów mogłaby stanowić pewną ulgę finansową, szczególnie w kontekście rosnących kosztów gospodarowania odpadami, które wzrosły od początku 2024 roku.
Ministerstwo Klimatu i Środowiska, kierowane przez Paulinę Hennig-Kloskę, studzi jednak nadzieje związane z całkowitym zwolnieniem z opłat. Jak wyjaśnia resort w odpowiedzi cytowanej przez PAP Biznes, całkowite zwolnienie nieruchomości niezamieszkałych z opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi, nawet przy prowadzeniu kompostowania, nie jest rozwiązaniem optymalnym.
Zdaniem ministerstwa, takie rozwiązanie mogłoby prowadzić do nadużyć oraz obniżenia efektywności całego systemu gospodarowania odpadami. Dlatego rozważane są jedynie częściowe zwolnienia, które miałyby zachęcać do kompostowania bioodpadów, ale nie zwalniałyby całkowicie z opłat za śmieci.
Należy również pamiętać, że od początku 2024 roku weszły w życie nowe zasady segregacji odpadów. Zgodnie z nimi, w odpadach zmieszanych nie mogą już znajdować się ubrania i inne tekstylia, co stanowi dodatkowe wyzwanie dla właścicieli nieruchomości, w tym działkowców.
Rodzinne Ogrody Działkowe cieszą się niesłabnącym zainteresowaniem Polaków, a ewentualne zwolnienia z części opłat za śmieci mogłyby jeszcze zwiększyć ich atrakcyjność. Jak podaje Interia, warto jednak pamiętać o specyfice prawnej ROD - działki na tych terenach nie można kupić, a jedynie dzierżawić.
Polski Związek Działkowców (PZD) wyjaśnia, że nabywca staje się właścicielem jedynie naniesień i obiektów na działce oraz posadzonych roślin, natomiast w stosunku do samego gruntu uzyskuje wyłącznie prawo dzierżawy. Przepisy ograniczają również liczbę działek przypadających na jedną osobę do jednej.
Według danych Polskiego Instytutu Ekonomicznego, przytoczonych przez Interię, w pierwszym kwartale 2024 roku podaż działek rekreacyjnych na sprzedaż wzrosła o 190 procent w porównaniu do analogicznego okresu roku poprzedniego. W tym czasie średnio co tydzień pojawiało się około 500 nowych ofert sprzedaży.
Wzrost zainteresowania przełożył się również na ceny - w pierwszym kwartale 2024 roku średnia cena metra kwadratowego działki rekreacyjnej w Polsce wynosiła 331 złotych, co oznacza wzrost o 38 procent rok do roku. Jak zauważa Jędrzej Lubasiński cytowany w tygodniku PIE, kwartały zimowe charakteryzują się zazwyczaj niższymi cenami gruntów o przeznaczeniu rekreacyjnym, a oferty sprzedaży koncentrują się głównie w dużych miastach.