Spadek w rodzinie patchworkowej – jeden błąd kosztuje majątek

Polskie społeczeństwo przechodzi głęboką transformację, odchodząc od tradycyjnego modelu rodziny na rzecz układów wielorodzinnych, zwanych potocznie patchworkowymi. Choć Główny Urząd Statystyczny ostatnie szczegółowe dane na ten temat zebrał w 2002 roku – odnotowując wówczas niespełna 108 tys. takich rodzin – dzisiejsze szacunki są znacznie wyższe. Eksperci oceniają, że w Polsce funkcjonuje obecnie od 500 tysięcy do nawet miliona rodzin, w których wychowują się dzieci z poprzednich związków partnerów. Ta demograficzna zmiana rodzi poważne konsekwencje prawne i finansowe, szczególnie w momencie śmierci jednego z opiekunów.

Wojciech Harpula, autor publikacji poświęconych temu zjawisku, zwraca uwagę, że ogromna rzesza rodziców i dzieci funkcjonuje w rzeczywistości, która nie zawsze znajduje odzwierciedlenie w kodeksowych procedurach. Największe emocje i problemy pojawiają się przy podziale majątku, zwłaszcza gdy w grę wchodzą nieruchomości o znacznej wartości. Kluczowe pytanie, jakie zadają sobie członkowie takich rodzin, brzmi: czy pasierb ma prawo do mieszkania po macosze?

 

 

Testament kluczem do nieruchomości

Prawnicy są zgodni: w skomplikowanych układach rodzinnych poleganie wyłącznie na ustawie to ryzyko, na które nie warto sobie pozwalać. Joanna Zdanowska z kancelarii ZdanLegal wyjaśnia, że fundamentem jest ustalenie trybu dziedziczenia. Jeśli zmarła pozostawiła ważny testament, sprawa jest zazwyczaj klarowna – majątek trafia do osób w nim wskazanych, w tym również do pasierba.

 

– Jeżeli macocha zapisze spadek pasierbowi w testamencie, to będzie on po niej dziedziczył. W testamencie notarialnym macocha mogłaby zapisać pasierbowi konkretną nieruchomość w postaci zapisu windykacyjnego – tłumaczy Joanna Zdanowska.

 

Sytuacja finansowa spadkobiercy może się jednak skomplikować, jeśli spadkodawczyni w swojej ostatniej woli całkowicie pominęła najbliższych krewnych – męża, własne dzieci czy rodziców. W takim scenariuszu, mimo otrzymania mieszkania, pasierb może zostać pociągnięty do odpowiedzialności finansowej. Pominięci bliscy mają bowiem prawo żądać zapłaty zachowku, co w przypadku wartościowych nieruchomości może oznaczać konieczność spłaty setek tysięcy złotych.

 

 

Pułapka dziedziczenia ustawowego

Prawdziwy dramat zaczyna się w momencie, gdy macocha nie pozostawiła testamentu. Wówczas o podziale majątku decyduje Kodeks cywilny, który dzieli pasierbów na dwie kategorie: przysposobionych (adoptowanych) oraz tych, których łączyła ze zmarłą jedynie więź faktyczna, a nie prawna. W przypadku adopcji sprawa jest prosta – dziecko traktowane jest na równi z biologicznym potomstwem.

 

Mecenas Zdanowska wskazuje, że adoptowany pasierb dziedziczy po rodzicu adopcyjnym tak, jakby był jego naturalnym dzieckiem, bez względu na to, czy przysposobienie było pełne, czy niepełne. Wchodzi on wówczas do pierwszej grupy spadkowej razem z małżonkiem zmarłej i jej pozostałymi dziećmi. Wszyscy dziedziczą w częściach równych, przy czym udział małżonka nie może być mniejszy niż jedna czwarta całości spadku.

 

Zupełnie inaczej wygląda sytuacja prawna i finansowa pasierba nieadoptowanego w przypadku braku testamentu. Znajduje się on w niezwykle niekorzystnym położeniu. Prawo dopuszcza go do dziedziczenia w bardzo specyficznych okolicznościach, które muszą wystąpić łącznie. Pasierb może przejąć majątek tylko wtedy, gdy brak jest małżonka spadkodawcy oraz innych krewnych powołanych do dziedziczenia z ustawy, a jednocześnie żaden z rodziców biologicznych pasierba nie dożył otwarcia spadku.

 

 

– Jest to niemal ostatnia grupa dziedziczenia, po której znajduje się już tylko gmina lub Skarb Państwa – ostrzega Joanna Zdanowska z kancelarii adwokacka ZdanLegal. 

W praktyce oznacza to, że jeśli żyje jakikolwiek dalszy krewny macochy uprawniony do dziedziczenia ustawowego, pasierb – mimo lat spędzonych pod jednym dachem i silnej więzi emocjonalnej – nie otrzyma z masy spadkowej ani grosza. Dla wielu osób, które traktowały przybranych rodziców jak własnych, zderzenie z tą prawną rzeczywistością bywa bolesnym i kosztownym rozczarowaniem.

 

Instytucja dziedziczenia ma w Polsce długą tradycję, a jej obecny kształt w dużej mierze bazuje na rozwiązaniach przyjętych jeszcze w prawie rzymskim, gdzie kluczowe znaczenie miały więzy krwi oraz formalne akty prawne, takie jak adopcja. Współczesne prawo spadkowe w Polsce, uregulowane w Kodeksie cywilnym, jest systemem hierarchicznym. Ustawodawca precyzyjnie określił kolejność grup spadkowych, chroniąc przede wszystkim interesy najbliższej rodziny biologicznej oraz małżonków. Włączenie pasierbów do kręgu spadkobierców ustawowych jest stosunkowo nowym rozwiązaniem w polskim systemie prawnym – nastąpiło to dopiero w 2009 roku. Wcześniej, w przypadku braku bliższej rodziny, majątek zmarłego przejmowała gmina ostatniego miejsca zamieszkania lub Skarb Państwa, nawet jeśli pasierb pozostawał jedyną bliską osobą zmarłego. Zmiana ta była krokiem w stronę dostosowania prawa do zmieniających się realiów społecznych, choć jak pokazują statystyki i opinie ekspertów, dla wielu rodzin patchworkowych obecne regulacje wciąż bywają niewystarczające bez dodatkowego zabezpieczenia w formie testamentu.