Posadził w ogródku bambusa. Jedna roślina narobiła szkód na 100 tys. funtów. "Mogła rozsadzić budynek"

Jak bardzo niebezpieczny może być bambus? Roślina, którą wielu Polaków uprawia w doniczkach, jest bardziej niebezpieczna, niż można by myśleć. Jest na tyle inwazyjna i wytrzymała, że jest w stanie doprowadzić nawet do... rozsadzenia ścian i stropów nieruchomości. Straty wynikające  z tego powodu mogą być wysokie. 

O tym jak niebezpieczny dla nieruchomości skutek może przynieść niewinne, jak mogłoby się wydawać,  posadzenie bambusa w ogrodzie, przekonał się pewien Brytyjczyk. Krótko po tym, jak postanowił udekorować ogród egzotyczną rośliną, okazało się, że jest ona wręcz niebezpieczna.
Pędy bambusa zaczęły bowiem pojawiać się na terenie całego domu.

 

Roślina bez problemu poradziła sobie i ze stropami, i ze ścianami, czego dowodzą fotografie zamieszczone w mediach społecznościowych. Pozbycie się niechcianego gościa okazało się trudniejsze i kosztowniejsze, niż można by przypuszczać. Prace związane z usunięciem rośliny pochłonęły bowiem 100 tys. Funtów  czyli równowartość około pół miliona złotych. 
 

Efektywność energetyczna budynków w górę

Bambus rozrósł się na tyle, że stał się problemem dla mieszkańców pobliskiej posesji. Eksperci firmy specjalizującej się w usuwaniu roślin otwarcie przyznali, że z takim przypadkiem nie mieli do czynienia. Botanicy zaskoczeni jednak nie są – bambus ma bowiem charakter rośliny inwazyjnej. Jest nie tylko odporna na warunki atmosferyczne, ale ma również małe wymagania.  

 

Sprawdź za darmo średnie ceny nieruchomości w swojej okolicy >>> 

 

Problemem jest także tempo wzrastania rośliny, które sięgnąć może nawet kilkudziesięciu centymetrów miesięcznie. Okazuje się, że bambus posadzony na otwartej przestrzeni również może okazać się problemem dla właścicieli nieruchomości. Jego system korzeniowy może bowiem znacząco się rozrosnąć. 

Jedna roślina niemal "zburzyła" dom

Zalety bambusa, takie jak lekkość i wytrzymałość,  w przypadku właściciela brytyjskiej nieruchomości okazały się problemem. Roślinę trzeba bowiem było wydobywać spomiędzy stropów i ścian przy użyciu ciężkiego sprzętu.

 

Bambus może... rozsadzić ściany i stropy

Jak wyjaśniła przedstawicielka firmy, która zobowiązała się usunąć groźną dla murów roślinę, właściciele budynku zostali nie tylko zmuszeni do poniesienia sporych kosztów. Konieczne było opuszczenie nieruchomości na kilka miesięcy. – Większość bambusów to rośliny inwazyjna. Nawet, jeśli pozostawi je się samym sobie – wyjaśniła. 

 

Uszkodzeniom uległ nie tylko dom mężczyzny, który posadził bambusa, ale i sąsiedni dom. Korzenie rośliny pokonały nawet spory dystans pod nieruchomością. Jak wyjaśniają eksperci, gdyby specjaliści nie podjęli interwencji, ostatecznie mogłoby dość do całkowitego zniszczenia domu. Ściany i stropy mogłyby ulec całkowitemu rozerwaniu. To kolejny dowód na to, jak niebezpieczną rośliną może być bambus.