Polacy zapominają o tej daninie. Będą ja ściągać z odsetkami

Właściciele zabudowanych działek o powierzchni powyżej 3500 m² mogą zostać obciążeni opłatą retencyjną wraz z odsetkami za okres od 2018 roku. Obowiązek dotyczy nieruchomości, na których ponad 70 proc. powierzchni biologicznie czynnej wyłączono z naturalnej retencji. Samorządy rozpoczęły weryfikację i mogą żądać zapłaty za wszystkie minione lata.

Opłata retencyjna funkcjonuje w polskim systemie prawnym od 1 stycznia 2018 roku na mocy Ustawy Prawo wodne z 20 lipca 2017 roku. Jej celem jest zrekompensowanie szkód środowiskowych powstałych w wyniku ograniczenia naturalnej zdolności terenu do zatrzymywania wody. Dotyczy to przede wszystkim przypadków, gdy grunt został zabudowany lub utwardzony materiałami nieprzepuszczającymi wody, takimi jak asfalt, beton czy kostka brukowa.

 

Obowiązek uiszczenia opłaty spoczywa na właścicielach lub użytkownikach nieruchomości spełniających jednocześnie trzy warunki. Po pierwsze, powierzchnia działki musi przekraczać 3500 m². Po drugie, więcej niż 70 proc. powierzchni biologicznie czynnej musi być wyłączone z naturalnej retencji poprzez obiekty budowlane trwale związane z gruntem lub prowadzone roboty budowlane. Po trzecie, nieruchomość nie może być podłączona do systemów kanalizacji otwartej (np. rowów odwadniających) lub zamkniętej (np. rurociągów czy kanałów ściekowych ze studzienkami).

 

Czytaj też: Znajdź mieszkanie na wynajem! Najlepsze oferty w Domiporta.pl

Kto podlega opłacie retencyjnej

Opłatę retencyjną muszą uiszczać zarówno osoby fizyczne, jak i prawne, a także jednostki organizacyjne nieposiadające osobowości prawnej, które są właścicielami, posiadaczami samoistnymi, użytkownikami wieczystymi lub posiadaczami nieruchomości stanowiących własność Skarbu Państwa lub jednostek samorządu terytorialnego.

 

Warto podkreślić, że nieruchomość podłączona do kanalizacji ogólnospławnej jest zwolniona z opłaty. Zwolnienie nie obejmuje jednak działek posiadających wyłącznie dostęp do kanalizacji sanitarnej. Jeżeli nieruchomość jest podłączona do kanalizacji deszczowej, również nie podlega opłacie, nawet jeśli spełnia pozostałe kryteria.

 

Wysokość opłaty jest naliczana kwartalnie i zależy od wielkości uszczelnionej powierzchni oraz zastosowanych rozwiązań kompensujących retencję. To gmina ustala ostateczną kwotę na podstawie oświadczenia złożonego przez właściciela lub zarządcę nieruchomości.

 

Czytaj też: Znajdź mieszkanie na wynajem! Najlepsze oferty w Domiporta.pl

Stawki opłat i możliwości ich zmniejszenia

Stawki jednostkowe za zmniejszenie naturalnej retencji są zróżnicowane w zależności od zastosowanych rozwiązań technicznych. Dla nieruchomości bez urządzeń retencjonujących wodę opłata wynosi 0,50 zł za 1 m² na rok. Jeśli jednak właściciel zainwestował w systemy zatrzymujące wodę, może liczyć na znaczące obniżki.

 

Przy urządzeniach retencjonujących do 10 proc. rocznego odpływu z powierzchni uszczelnionych stawka spada do 0,30 zł za 1 m² rocznie. Przy retencji od 10 do 30 proc. odpływu opłata wynosi już tylko 0,15 zł za 1 m² na rok. Najbardziej opłacalne jest zatrzymywanie powyżej 30 proc. odpływu – wówczas stawka to zaledwie 0,05 zł za 1 m² rocznie.

 

Aby zmniejszyć lub całkowicie uniknąć opłaty retencyjnej, warto zainwestować w odpowiednie rozwiązania. Mogą to być zbiorniki na deszczówkę, zbiorniki retencyjne, zielone dachy czy przepuszczalne nawierzchnie, takie jak żwir lub ażurowe płyty. Zamiast betonowych chodników lepiej zastosować kostkę ażurową, która zwiększa przepuszczalność wody do gleby. Skutecznym rozwiązaniem są również skrzynki rozsączające, które stopniowo uwalniają wodę do gruntu, wspomagając nawadnianie.

 

Jeżeli podmiot podlegał obowiązkowi składania oświadczeń i wnoszenia opłaty od 1 stycznia 2018 roku, a dotychczas tego nie robił, może otrzymać wezwanie do zapłaty wraz z odsetkami za wszystkie minione lata. Konieczne jest zatem złożenie zaległych oświadczeń obejmujących cały okres istnienia obowiązku. zapominają o nowym podatku. Będą go ściągać z odsetkami 


Właściciele zabudowanych działek o powierzchni powyżej 3500 m² mogą zostać obciążeni opłatą retencyjną wraz z odsetkami za okres od 2018 roku. Obowiązek dotyczy nieruchomości, na których ponad 70 proc. powierzchni biologicznie czynnej wyłączono z naturalnej retencji. Samorządy rozpoczęły weryfikację i mogą żądać zapłaty za wszystkie minione lata.

 

Opłata retencyjna funkcjonuje w polskim systemie prawnym od 1 stycznia 2018 roku na mocy Ustawy Prawo wodne z 20 lipca 2017 roku. Jej celem jest zrekompensowanie szkód środowiskowych powstałych w wyniku ograniczenia naturalnej zdolności terenu do zatrzymywania wody. Dotyczy to przede wszystkim przypadków, gdy grunt został zabudowany lub utwardzony materiałami nieprzepuszczającymi wody, takimi jak asfalt, beton czy kostka brukowa.

 

Obowiązek uiszczenia opłaty spoczywa na właścicielach lub użytkownikach nieruchomości spełniających jednocześnie trzy warunki. Po pierwsze, powierzchnia działki musi przekraczać 3500 m². Po drugie, więcej niż 70 proc. powierzchni biologicznie czynnej musi być wyłączone z naturalnej retencji poprzez obiekty budowlane trwale związane z gruntem lub prowadzone roboty budowlane. Po trzecie, nieruchomość nie może być podłączona do systemów kanalizacji otwartej (np. rowów odwadniających) lub zamkniętej (np. rurociągów czy kanałów ściekowych ze studzienkami).