Obowiązkowa fotowoltaika na dachach nowych budynków. Co to oznacza dla właścicieli?

Unia Europejska wprowadza obowiązek montażu instalacji solarnych na dachach nowych budynków. Pierwsze zmiany wejdą w życie już w 2026 roku. Ministerstwo Rozwoju i Technologii potwierdziło, że Polska jest zobowiązana do wdrożenia tzw. dyrektywy budynkowej, a brak jej implementacji może narazić kraj na konsekwencje finansowe. Co to jednak oznacza w szczegółach?

Dyrektywa budynkowa, przegłosowana przez Parlament Europejski w 2024 roku, wprowadza stopniowy obowiązek instalacji paneli fotowoltaicznych na dachach nowych i modernizowanych budynków w całej Unii Europejskiej. Zmiany te stanowią część strategii UE mającej na celu zmniejszenie zależności od paliw kopalnych oraz poprawę efektywności energetycznej budynków.

 

Zgodnie z informacjami przekazanymi przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii portalowi money.pl, wprowadzanie wymogów dotyczących montowania fotowoltaiki będzie rozłożone w czasie. Od 2026 roku obowiązek montażu instalacji solarnych obejmie nowe budynki komercyjne i publiczne. Trzy lata później, od 2029 roku, wymóg ten zostanie rozszerzony na nowe budynki mieszkalne.

 

Czytaj też: Znajdź mieszkanie na wynajem! Najlepsze oferty w Domiporta.pl

Uzasadnienie unijnej dyrektywy

Wprowadzenie obowiązkowych instalacji solarnych na dachach budynków jest częścią szerszej strategii Unii Europejskiej na rzecz zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych. Budynki odpowiadają za ponad jedną trzecią emisji gazów cieplarnianych w UE, dlatego Bruksela wprowadza nowe przepisy mające poprawić ich charakterystykę energetyczną.

 

Teresa Ribera, wiceszefowa Komisji Europejskiej odpowiadająca za transformację ekologiczną, uzasadniała te zmiany jako krok w stronę osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2050 roku. Jak podkreśliła, porozumienie w tej sprawie umożliwi poprawę charakterystyki energetycznej budynków, ograniczenie emisji oraz przeciwdziałanie ubóstwu energetycznemu.

 

Dla właścicieli nieruchomości i deweloperów nowe przepisy oznaczają konieczność uwzględnienia instalacji fotowoltaicznych już na etapie projektowania nowych budynków. Choć wiąże się to z dodatkowymi kosztami początkowymi, w dłuższej perspektywie może przynieść oszczędności związane z produkcją własnej energii elektrycznej oraz wzrost wartości nieruchomości.

 

Czytaj też: Znajdź mieszkanie na wynajem! Najlepsze oferty w Domiporta.pl

Sprawą zajmie się sąd

Dopiero po samodzielnym montażu instalacji przez mieszkańca, spółdzielnia zaczęła reagować. Mieszkaniec zaczął otrzymywać pisma wzywające do usunięcia elementów instalacji fotowoltaicznej z balkonu i przywrócenia pierwotnego stanu balustrady. Według relacji mieszkańca dla Gramwzielone.pl, w jednym z pism spółdzielnia twierdziła, że został telefonicznie poinformowany o odmowie zgody, czemu zainteresowany stanowczo zaprzecza.

 

Konflikt eskalował do tego stopnia, że spółdzielnia wniosła pozew sądowy przeciwko mieszkańcowi. Ten jednak, jak deklaruje w rozmowie z portalem, nie zamierza rezygnować ze swojego prawa do korzystania z odnawialnych źródeł energii.

 

Przypadek ten uwypukla szerszy problem dotyczący roli spółdzielni mieszkaniowych w procesie transformacji energetycznej kraju. Brak jasno określonych procedur, trudności w komunikacji między mieszkańcami a administracją budynków oraz niejednoznaczne przepisy stanowią istotne bariery dla rozwoju mikroinstalacji fotowoltaicznych w budynkach wielorodzinnych.

 

Portal zwraca uwagę, że tego typu sytuacje nie są odosobnione i wskazują na potrzebę systemowego uregulowania kwestii instalacji fotowoltaicznych na balkonach w budynkach wielorodzinnych, aby ułatwić mieszkańcom korzystanie z odnawialnych źródeł energii.