Kolejne decyzje RPP o zmniejszeniu stóp procentowych wywołały wzrost zainteresowania ofertami kredytów hipotecznych, co w konsekwencji przyczyniło się do pewnego ożywienia na rynku mieszkaniowym w okresie lipiec-wrzesień bieżącego roku. Autorzy analizy zwracają jednak uwagę, że obserwowane ożywienie okazało się mniej intensywne niż przewidywali przedstawiciele branży nieruchomości. W raporcie podkreślono, że niewykorzystany dotychczas potencjał zakupowy, wynikający z zamrożonego popytu, może zostać uruchomiony w przypadku kontynuacji łagodzenia polityki monetarnej oraz ustabilizowania się sytuacji na arenie międzynarodowej.
Część konsumentów zdecydowała się już na wykorzystanie korzystniejszych warunków finansowania, natomiast znaczna grupa potencjalnych kupujących nadal odkłada podjęcie ostatecznej decyzji. Według jego obserwacji, osoby te liczą na dalsze obniżki cen nieruchomości mieszkalnych. Z kolei Andrzej Łukaszewski reprezentujący Credipass zauważył, że na kształtowanie się popytu oddziałują nie wyłącznie posunięcia Rady Polityki Pieniężnej, lecz także strategia przyjęta przez instytucje bankowe. Jego zdaniem, zmniejszenie wartości stawki referencyjnej WIBOR 3M oraz przewidywane kolejne redukcje stóp procentowych spowodowały, że kredyty hipoteczne ze zmiennym oprocentowaniem ponownie stały się atrakcyjną opcją, co nasiliło rywalizację pomiędzy bankami.
Analiza przeprowadzona dla pięciu największych polskich aglomeracji wykazała, że na rynku wtórnym zanotowano obniżenie średnich cen lokali mieszkalnych w każdym z badanych ośrodków miejskich w zestawieniu z tym samym okresem roku poprzedniego. Sytuacja na rynku pierwotnym przedstawia się odmiennie - istotne spadki cen odnotowano wyłącznie w Łodzi, podczas gdy w pozostałych miastach ceny wykazały tendencję wzrostową. Wejście w życie przepisów dotyczących jawności cen mieszkań zwiększyło transparentność rynku, co według autorów opracowania wpłynęło na wzrost konkurencji oraz większe oczekiwania kupujących odnośnie możliwości uzyskania rabatów.
Eksperci zwracają również uwagę na zmianę charakteru podaży mieszkań, która obecnie jest kierowana głównie do osób planujących zakup lokalu na potrzeby własne, a nie jako forma lokaty kapitału, co było popularne jeszcze kilka lat temu. W rezultacie, znaczna część transakcji wymaga pozyskania finansowania z zewnętrznych źródeł, co nadal stanowi przeszkodę dla wielu potencjalnych nabywców. Jańczuk podkreślił w raporcie, że wysokie koszty obsługi kredytów w porównaniu z innymi państwami europejskimi, niska zdolność kredytowa polskich gospodarstw domowych oraz problemy ze zgromadzeniem wymaganego wkładu własnego wciąż ograniczają dostępność mieszkań dla szerokiego grona odbiorców. Osoby zainteresowane mogą sprawdzić aktualną ofertę lokali dostępnych na stronie https://www.domiporta.pl/mieszkanie/sprzedam.
Obecna sytuacja na polskim rynku nieruchomości mieszkaniowych jest wypadkową wielu czynników ekonomicznych i społecznych. Polityka monetarna prowadzona przez bank centralny ma bezpośredni wpływ na koszt kredytów hipotecznych, co z kolei przekłada się na dostępność finansowania dla potencjalnych nabywców mieszkań. Jednocześnie ceny nieruchomości kształtują się pod wpływem relacji między podażą a popytem, przy czym w różnych regionach kraju proporcje te mogą się znacznie różnić.
Większa przejrzystość rynku, wynikająca z nowych regulacji prawnych dotyczących ujawniania cen transakcyjnych, pozwala kupującym na lepsze porównanie ofert i podejmowanie bardziej świadomych decyzji zakupowych. Warto również zauważyć, że struktura popytu uległa zmianie w ostatnich latach - podczas gdy wcześniej znaczący udział w zakupach mieszkań miały osoby traktujące nieruchomości jako formę inwestycji, obecnie dominują nabywcy kupujący lokale na własne potrzeby mieszkaniowe. Ta zmiana wpływa na dynamikę rynku oraz preferencje dotyczące lokalizacji, metrażu i standardu wykończenia mieszkań. Dostępność kredytów hipotecznych pozostaje kluczowym czynnikiem warunkującym możliwość realizacji planów mieszkaniowych przez polskie gospodarstwa domowe.

