Koniec z "losem na loterii". Nowe prawo wywłaszczeniowe. Budżet zaoszczędzi kosztem obywateli

Nowelizację ustawy dotyczącą głównie wywłaszczeń, zapowiedział pełnomocnik ds. budowy CPK, Marcin Horała. Nowe przepisy mają likwidować przypadki, gdy "wygrywa się na loterii setki i tysiące procent". W rzeczywistości nowelizacja ma sprawić, że budżet państwa na wywłaszczeniach zaoszczędzi miliony złotych. 

2 grudnia 2020 roku rozpoczęto zakup gruntów pod megainwestycję zapowiedzianą przez rząd PiS - Centralny Port Komunikacyjny w Baranowie. Dopiero w sierpniu br. poinformowano o pierwszych kupionych działkach, ale cały proces idzie bardzo powoli. Teraz poinformowano, że prawo dotyczące wywłaszczeń ulegnie zmianie. Czy to zachęci opierających się wywłaszczeniom do dobrowolnej sprzedaży gruntu?

Koniec loterii

Za nowelizację prawa dotyczącą wywłaszczeń odpowiada pełnomocnik ds. budowy CPK Marcin Horała, który jest jednocześnie wiceministrem infrastruktury. Głównym celem zmian jest uporządkowanie wycen dla osób wywłaszczonych. Jak mówi sam minister, ma się skończyć sytuacja, gdy ktoś "wygrywa na loterii setki i tysiące procent". 

 

Ministrowi chodzi o przypadki, gdy w grę wchodzi zasada korzyści stosowana w obecnym prawie dotyczącym wywłaszczeń. W przypadku, gdy właściciel posiada kilka hektarów niewiele wartej łąki, a po wywłaszczeniu grunt zyska na wartości (a w przypadku większości wywłaszczeń, tak właśnie będzie), to wycenę nieruchomości oblicza się od tej wyższej, hipotetycznej kwoty. 

W efekcie czego bywa, że osoby, które z gruntem przez dekady nic nie robiły, zupełnym przypadkiem mogą zyskać na metrze kwadratowym nawet kilka tysięcy procent. 

 

- Wartość wywłaszczanej łąki wzrasta z pięciu do 200 zł za metr. Zdarza się nawet, że wywłaszczani właściciele takich terenów mają korzyści rzędu 1000-2000 proc. - wyjaśniał na łamach serwisu RP.pl, Marcin Horała. 

A kto zyska?

Z pewnością zyska budżet, z którego wypłaca się pieniądze za wywłaszczenia. Brak setek właścicieli, którzy otrzymaliby dużo większe pieniądze, niż wartość działki przed wywłaszczeniem, na pewno będzie korzystna dla Skarbu Państwa. Zyskać na nowelizacji mają również właściciele wywłaszczanych nieruchomości mieszkalnych oraz takich, w których prowadzi się działalność gospodarczą. Otrzymywać oni mieliby odpowiednio 110 proc. i 120 proc. wartości nieruchomości. 

 

Możliwe będzie również zgłoszenie szkody rzeczywistej w sytuacji, gdy rekompensata nie będzie pokrywać zaistniałych strat. Wiceminister Marcin Horała zapewnia, że nowe rozwiązanie będzie dla większości wywłaszczonych dużo bardziej korzystne, niż obecne przepisy. 

Na temat nowelizacji wypowiedział się dla serwisu gazetaprawna.pl radca prawny Łukasz Bernatowicz. Jego zdaniem, przepisy będą zmieniane po to, by inwestycje były tańsze w realizacji. A robi się to kosztem obywatela, któremu rekompensaty nawet wyższe o 20 proc. wartości gruntu nie wystarczą na pokrycie kosztów związanych z przeprowadzką. 

 

Obecnie treść projektowanej nowelizacji trafiła do konsultacji, te mają potrwać do 19 listopada. Ustawa może być przyjęta na początku przyszłego roku, tak twierdzi autor nowelizacji. Co ciekawe, przepisy mają wejść w życie dopiero po upływie trzech miesięcy od daty ogłoszenia w Dzienniku Ustaw. Nowelizacja będzie miała zastosowanie jedynie do nowych spraw. Co znaczy, że osoby, które do tej pory nie zdecydowały się sprzedać gruntu, mają coraz mniej czasu na decyzję według obowiązujących zasad. 

 

Zdjęcie główne: flickr.com / Fot. Adam Guz / KPRM