Ludzie kupują nawet po 10 mieszkań, a gdy ich nie stać, to się składają rodzinami na jedno

Kto może, kupuje nieruchomość. Trudno przewidzieć jak długo to potrwa, ale pośrednicy nieruchomości zbierają żniwa. Sprzedaje się praktycznie wszystko. Mieszkania, apartamenty, rynek wtórny i pierwotny. Działki i domy do remontu. Niedługo zacznie brakować ofert.

Dużo większe zainteresowanie nieruchomościami to nie jest jedynie kwestia, wzmożonego zainteresowania inwestorów. To również pojawienie się na rynku zupełnie nowych typów klientów.

Sytuacja skłania do inwestowania

Niskie stopy procentowe powodują, że trzymanie pieniędzy na lokacie jest w zasadzie bezcelowe. Zwłaszcza dla inwestorów, którzy nie posiadają znacznych środków. Granie na giełdzie i korzystanie z innych narzędzi finansowych wymaga wprawy i wiąże się z ryzykiem.

>>> Eleganckie i ciekawe kolekcje mebli znajdziesz na Abra Meble

Natomiast zakup nieruchomości wydaje się bezpieczną przystanią na lokowanie gotówki, co zachęca inwestorów do zakupu praktycznie, każdej atrakcyjnej nieruchomości. Zainteresowanie jest tak duże, że zaczyna pomału brakować wolnych mieszkań do kupienia i inwestorzy coraz śmielej spoglądają na oferty domów czy działek.

- Kupujący to głównie osoby w średnim wieku i młodzi profesjonaliści. Coraz częściej na jedną nieruchomość składają się całe rodziny. Ruch nie słabnie także wśród 20-latków szukających pierwszego lokalu, czemu sprzyja niskie oprocentowanie kredytów hipotecznych - tłumaczy Hanna Morawska z poznańskiego oddziału Freedom Nieruchomości dla serwisu rp.pl.

Ale to tylko jeden z powodów, dla którego rynek nieruchomości jest rozgrzany.

Nowy typ klienta

Ale na zwiększone zainteresowanie wpłynęło też pojawienie się zupełnie nowych typów klientów, którzy przed pandemią stanowili niewielki odsetek kupujących. Jedna z największych agencji nieruchomości Metrohouse na łamach serwisu rp.pl podała, jak wyglądał rozkład jej klientów.

Typy klientów w pierwszym kwartale 2021 roku agencji Metrohouse:

  • 34 proc. - klienci inwestycyjni (39 proc. w 2020*)
  • 28 proc. - zakup pierwszej nieruchomości (28 proc. w 2020*)
  • 25 proc. - zakup większej nieruchomości (17 proc. w 2020*)
  • 5 proc. - zakup mniejszej nieruchomości (7 proc. w 2020*)
  • 5 proc. - przeprowadzka do mniejszego miasta (6 proc. w 2020*)

*I kwartał 2020 roku

Najczęstszą przyczyną pojawienia się nowych klientów na rynku nieruchomości jest epidemia koronawirusa. Obostrzenia wynikające z sytuacji epidemiologicznej i dłuższy pobyt w domu wielu osobom otworzył oczy na ograniczenia własnego, wcześniej wystarczającego metrażu. Dlatego na rynku pojawiły się osoby, które zaczęły szukać większego mieszkania. Bądź takie, które starają się przenieść do domu z ogrodem.

Zainteresowanie wzrosło również w kategorii działki. Nabrało to znaczenia głównie dla osób, które chciałby się pobudować, ale często zakup działki jest postrzegany jako nabycie miejsca do rekreacji.

- Kupują ludzie młodzi, najczęściej posiłkując się kredytem. Celem jest posiadanie kawałka ziemi do spędzania weekendów i wakacji - wyjaśnia na łamach serwisu rp.pl Joanna Lebiedź, ekspertka Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości.

Źródło: rp.pl