Dom Epsteina sprzedany za 51 mln dolarów. Pieniądze trafią do ofiar przemocy

Sprawa Jeffrey'a Epsteina wybuchła w 2019 roku, gdy na jaw wyszły przestępstwa seksualne miliardera. Choć sam oskarżony popełnił samobójstwo, jego majątek jest właśnie rozprzedawany, a pieniądze są przeznaczane dla jego ofiar. A to niemałe kwoty.

W aferze Jeffreya Epsteina jest wiele wątków, a jeden z nich prowadzi nawet do syna Elżbiety II, Andrzeja. Według śledczych Epstein zajmował się werbowaniem nastoletnich dzieci do świadczenia usług seksualnych przedstawicielom biznesowego i politycznego establishmentu.

Dom z przeszłością

Jednym z miejsc, w których dochodziło do kontaktów seksualnych Epsteina i jego gości z nieletnimi dziewczynkami (nawet dwunastoletnimi), był ogromny apartament przy Madison Avenue w Nowym Jorku. Nieruchomość nie budziła podejrzeń i znajdowała się w luksusowej dzielnicy Upper East Side pełnej bogatych rezydencji, wykwintnych restauracji i drogich sklepów. 

>>> Eleganckie i ciekawe kolekcje mebli znajdziesz na Abra Meble

Siedmiopiętrowy dom ma powierzchnię aż 2600 metrów kwadratowych, a został wybudowany w 1930 roku. Pierwotnie chciano go sprzedać za kwotę 88 mln dolarów, ale ostatecznie cenę trzeba było obniżyć, by ktoś zechciał go kupić. Anonimowy nabywca wydał na nieruchomość 51 mln dolarów, czyli ok. 195 mln zł. 

Kwota przeznaczona na ofiary 

Dziennikarze CNN, którzy zajmują się to sprawą, podkreślają, że dochód uzyskany ze sprzedaży tego domu ma zasilić konto fundacji zajmującej się pomocą ofiarom przemocy seksualnej i wypłacaniem zaległych odszkodowań. 

 

Miliarder przez wiele lat molestował seksualnie dziewczynki i został wcześniej skazany. W latach 2007-2008 biznesmen miał zasądzone 13 miesięcy aresztu (choć mógł wychodzić z niego sześć razy w tygodniu, by pracować), został też wpisany do rejestru przestępców seksualnych. 

Gdy na jaw zaczęły wychodzić kolejne szczegóły jego wieloletniej działalności, w oczekiwaniu na kolejny proces popełnił samobójstwo.

Źródło: zillow.com