Flakturmy - ostatnie wieże nazistów. Broniły Rzeszy i część stoi do dzisiaj. Jedna jest we Wrocławiu

Gdy w 1940 pierwszy raz zbombardowano Berlin, Adolf Hitler zlecił budowę nietypowych budynków fortyfikacyjnych. Tzw. flakturmy przypominały ogromne wieże i opierały się każdej ówczesnej broni konwencjonalnej.

Wał Atlantycki, Linia Gustawa, Wał Zachodni - te umocnienia z czasów drugiej wojny światowej znają nawet okazyjnie interesujący się historią. Ale Flakturmy? A jednak w ostatnich dniach wojny w Europie, walki toczyły się głównie wokół często do końca niezdobytych bunkrach.

Obrona najważniejszych miast

Flakturmy zaczęto budować w 1940 roku, gdy wzrosło zagrożenie alianckimi nalotami bombowymi. Opracowano wówczas plan budowy schronów, które jednocześnie będą stanowiskami obrony przeciwlotniczej.

Po trzy takie wieże broniły Berlina i Wiednia, dwie zaś Hamburga. Najsłynniejsze były te w stolicy Rzeszy, a ich nazwy odnosiły się do swoich lokalizacji: Berliner Zoo, Friedrichshain, Humboldthain. Podobno plany niektórych z nich przygotowywał sam Adolf Hitler.

>> Eleganckie i ciekawe kolekcje mebli znajdziesz na Abra Meble

Wieże z żelbetu

Pierwsza z trzech generacji schronów była zdecydowanie największa. Flakturmy pierwszej generacji były zbudowane na planie kwadratu o bokach 70,5m oraz miały żelbetowe ściany o grubości 3,5 m. Na rozkaz Hitlera ich budowa miała najwyższy priorytet i wzniesiono je w zaledwie pół roku. By tego dokonać, pod kolejowe transporty piachu, cementu i stali zmieniano rozkłady jazdy pociągów. Wszystko po to, by zapewnić robotnikom przymusowym stały dostęp do materiałów.

Każda z wież była wyposażona w wysuwany na dachu radar, który miał wykrywać nadlatujące samoloty nieprzyjaciela i w czasie nalotu chować się pod betonową czaszą. Na szczytach budynku znajdowały się działka przeciwlotnicze. Najczęściej były to działa przeciwlotnicze kalibru 128 mm oraz mniejsze automatyczne armaty przeciwlotnicze kalibru 37 mm. Prowadziły one ogień odstraszający przez cały czas trwania nalotu.

W końcowych dniach wojny budynki pełniły też rolę schronów dla cywilnych mieszkańców ostrzeliwanych miast. Wiele z Flakturmów poddało się dopiero po oficjalnej kapitulacji Trzeciej Rzeszy, bądź w sytuacji, gdy obsługa dział nie posiadała już amunicji.

Ponure memento

Część z budynków istnieje do dzisiaj. Alianci po zdobyciu wież zdali sobie sprawę, jak trudną operacją byłaby rozbiórka tych obiektów. Np. Flakturm I – Berliner Zoo został zajęty przez Armię Czerwoną w 1945 roku, a dopiero dwa lata później brytyjscy saperzy, używając kilku ton materiałów wybuchowych, spróbowali go zniszczyć. Budynek przełamał się jedynie na trzy części. Rozbiórkę zlecono dopiero w 1956 roku i potrwała trzy lata.

Część flakturmów po wojnie przemianowano na budynki o różnorodnym zastosowaniu. W tym w Hamburgu mieścił się przez jakiś czas klub nocny, w innym założono ogromny sklep muzyczny. Zdarza się, że władze lokalne umieszczają na tych budynkach farmy słoneczne, bądź adaptują je na muzea.

Jeden z Flakturmów znajdziemy we Wrocławiu (przed II wojną światową znajdował się na terenie Niemiec), przy placu Strzegomskim. To schron trzeciej generacji, dużo mniejszy niż te znajdujące się w stolicy Niemiec. Od 2 września 2011 schron jest tymczasową siedzibą Muzeum Współczesnego Wrocław.