Chcesz 10 razy zmniejszyć podatek, który zapowiada rząd? Eksperci mówią o "triku" z beczkami

Możliwe, że wkrótce właściciele nawet niewielkich nieruchomości będą płacić podatek od deszczu. Rząd planuje bowiem zaostrzyć kryteria przepisów, które dziś dotyczą jedynie właścicieli olbrzymich obiektów takich jak parkingi. Eksperci zwracają uwagę na prosty sposób, który Kowalskiemu pozwoli obniżyć opłatę dziesięciokrotnie.

Rząd planuje rozszerzyć grono osób, które będą odprowadzać tzw. podatek od deszczu. Opłaty mają płacić wszyscy, którzy posiadają działki o powierzchni co najmniej sześciuset m. kw., które są pokryte betonem w 50 proc. lub więcej.

Rozszerzenie daniny ma szlachetny cel: zwiększyć retencję wody, z czym Polska zmaga się od lat. Ma też zniechęcić do betonowania każdego skrawka zieleni. Cel fiskalny, czyli zwiększone wpływy do budżetu, też zostanie jednak osiągnięty, co oznacza, że większe grono osób musi liczyć się z dodatkowymi opłatami.

Zamiast kilkuset złotych podatku od deszczu możesz płacić kilkadziesiąt

Średni koszt rozszerzonego podatku na gospodarstwo domowe może być wysoki i wynieść aż 1350 zł. Eksperci z serwisu Agro Polska informują jednak, że dotkliwej daniny będzie można uniknąć stosując prosty "trik". Wystarczy bowiem zwiększyć tzw. współczynnik zatrzymania.

Modelowym przykładem jest działka o powierzchni 1000 m.kw., która pokryta jest zabudową w 51 proc. Przy braku jakichkolwiek działań doprowadzających do zatrzymania wody podatek wyniesie w tym wypadku 255 zł rocznie. Można go jednak w prosty sposób zmniejszyć dziesięciokrotnie. W jaki? Ustawiając na posesji np. beczki. W projekcie ustawy jest bowiem zapis, który wyraźnie to wskazuje. "Jeżeli właściciel zatrzyma wodę opadową (np. w zbiornikach, kontenerach, beczkach) - osiągając współczynnik zatrzymania powyżej 30 proc. - opłata roczna wyniesie nie więcej niż - 25,50 zł, czyli 10 razy mniej." - wyjaśniają eksperci, opierając się na danych państwowej spółki Wody Polskie, która odpowiada za rozliczenie podatku.

>>> Beczki na wodę do 120L? Wszystko na Merkury Market

Projekt ustawy, która ma rozszerzyć listę podmiotów płacących podatek deszczowy, przewiduje też zniesienie pozwoleń na budowę zbiorników na wodę o pojemności do 10 metrów sześciennych.

Kto dziś płaci podatek od deszczu?

Wedle obecnie obowiązujących przepisów daninę odprowadzają właściciele działek o powierzchni ponad 3,5 tys. metrów kwadratowych, zabudowanych w co najmniej 70 proc. Po zmianach, przepisy objęłyby jednak znacznie mniejsze działki - o powierzchni przynajmniej 600 mkw., zabudowane w minimum połowie.

Resort klimatu przewiduje, że wpływy z podatku od deszczu mogą wynieść 180 mln zł rocznie. Przemysław Daca, prezes Wód, uważa jednak, że jest spora szansa, iż Polacy będą płacili znacznie mniej, wierzy bowiem, że wszyscy wezmą sobie do serca kwestię retencji.

Znalazłem mieszkanie, znalazłem dom. Znalazłem serwis, na którym są.