Jeden z banków obniża wkład własny. Czy to początek kredytowej odwilży?

Banki zareagowały bardzo szybko na pogarszającą się i niepewną sytuację na rynku z przełomu marca i kwietnia, gdy gospodarkę dotknął lockdown. W przypadku kredytu hipotecznego wiele z nich podniosło wymagany wkład własny. Już za tydzień, ING Bank Śląski cofa jednak swoje restrykcje.

Kupno na kredyt choćby kawalerki wiąże się z posiadaniem wkladu własnego nawet w wysokości 100 tys. zł, pisaliśmy o tym tutaj. Dlatego analitycy i ekonomiści przekonywali banki, że warto obniżyć wkład własny, ponieważ więcej osób będzie mogło sobie pozwolić na kredyt. Ich apelu posłuchali najwidoczniej włodarze ING Banku Śląskiego, w którym WW zostanie obniżony do wcześniejszego poziomu już 15 września. 

To nie obniżka

Kredyt hipoteczny z reguły oznacza sporą kwotę, ale i długi okres spłaty kredytu. By uniknąć sytuacji bańki spekulacyjnej z 2008 roku, Komisja Nadzoru Finansowego wydała Rekomendację S, zobowiązującą kredytobiorców do posiadania zabezpieczenia w postaci wkładu własnego o wartości przynajmniej 20 procent kredytowanej nieruchomości

Oczywiście, w ostatnich latach można było znaleźć banki, którym wystarczyło jedynie 10 procent, pozostała wartość była uzupełniana poprzez wykup dodatkowego ubezpieczenia.

Niestety, większość banków w obawie o stan gospodarki zaostrzyło politykę kredytową, ponieważ finansowanie wiązało się ze zwiększonym ryzykiem. W wyniku tej strategii część banków podniosła wymagany wkład własny. Wśród nich był między innymi ING Bank Śląski, który od kwietnia tego roku oferuje finansowanie maksymalnie 70 proc. wartości nieruchomości. Oczywiście ING nie był osamotniony w swoich działaniach. Podobnie postąpił BOŚ Bank podnosząc WW z 30 proc. do 40 proc., albo PKO BP, który podniósł WW z 10 proc. do 20 proc.

Tylko powrót do starej stawki

Jak podał serwis direct.money.pl, ING Bank Śląski planuje wrócić do swojej podstawowej stawki wymaganego wkładu własnego, czyli do 20 proc., już od 15 września. To kolejny promyk nadziei dla chcących wziąć kredyt na mieszkanie. 

Wcześniej, w sierpniu br., ING poluzował restrykcje związane z kredytem hipotecznym i dopuścił możliwość kredytowania osób na samozatrudnieniu (wyłączając z tej grupy niestety, niektóre branże, takie jak turystyczna i gastronomiczna). 

Zobacz wideo Wielka płyta odżywa. Polacy coraz częściej decydują się na kupno mieszkań w starszych blokach

Decyzja ING Banku Śląskiego wpisuje się w trend powolnego łagodzenia polityki kredytowej, choć jest jedynie powrotem do poziomu znanego sprzed pandemii. Rada Przedsiębiorczości, Pracodawcy RP wraz z Think Tank HRE postulują, by WW obniżyć niżej niż 20 proc. Ich zdaniem  wsparcie mieszkalnictwa powinno przybrać formę programu finansowanych przez BGK gwarancji dla banków, by te oferowały kredyty z wymogiem zaledwie 5 proc. wkładu własnego.