Proboszcz poprosił o umorzenie podatku od nieruchomości. Prezydent miasta: Ja płacę

Wiele osób w Polsce uważa, że Kościół katolicki jest traktowany w wielu sprawach na wyjątkowych warunkach. Ale jak się okazuje, nie wszędzie tak jest. Przekonał się o tym proboszcz sanktuarium w Skarżysku-Kamiennej, który prosił o umorzenie podatku od nieruchomości.

W poniedziałek urzędujący prezydent Skarżyska-Kamiennej opublikował na swoim oficjalnym profilu na Facebooku podanie, które otrzymał od proboszcza pobliskiej parafii. W piśmie przesłanym do urzędu proboszcz prosi o umorzenie podatku od nieruchomości.  

Zobacz wideo Jak wygląda rynek nieruchomości w trakcie pandemii? Rozmowa z ekspertem
Prawo równe wobec wszystkich

W przesłanym piśmie proboszcz parafii Sanktuarium Matki Bożej Ostrobramskiej w Skarżysku-Kamiennej prosi o umorzenie podatku od nieruchomości za marzec br. w kwocie 3423 zł. Swoją prośbę argumentuje znacznym obniżeniem przychodów w tym okresie, do czego przyczyniło się ograniczenie obecności wiernych w nabożeństwach oraz pielgrzymów. 

Ponadto, proboszcz zwrócił uwagę, że we wspomnianym okresie parafia ponosiła koszty całodobowego pobytu osób bezdomnych w okolicznym Domu Miłosierdzia oraz rozwożenia ciepłych posiłków dla seniorów i osób niepełnosprawnych.  

Podatki trzeba płacić

Sytuacja jest oczywiście wynikiem ograniczenia społecznego dystansu wprowadzonego w poprzednich miesiącach w walce z epidemią koronawirusa. A argumenty przesłane przez duszpasterza jak najbardziej zrozumiałe. Mimo to prezydent miasta rozsądnie przypomina że parafia jest takim samym płatnikiem podatków jak wszyscy inni. 

Dopóki jestem Prezydentem Miasta wszyscy podatnicy w mieście będą równo traktowani. Ja płacę podatki, Państwo płacą podatki i Ksiądz Kustosz też będzie płacił! 

- napisał na swoim oficjalnym kanale socjalmediowym prezydent miasta, publikując jednocześnie zdjęcie przesłanego dokumentu. 

Pod wspominanym postem rozgorzała dyskusja między internautami. Jedni chwalą prezydenta za swoją postawę, druga grupa jednak zwraca uwagę, że nie powinno się odpowiadać na urzędowe pismo za pomocą kanału w social mediach.