51 proc. majątku krezusów to nieruchomości. Z tego 1/3 to ich własne domy

Gdzie najbogatsi ludzie świata trzymają swoje oszczędności. W bankach? W skarpecie? Jak się okazuje, ponad połowę majątków światowych milionerów stanowią nieruchomości - wynika z raportu międzynarodowej firmy doradczej Knight Frank.

Badanie firmy Knight Frank zostało przeprowadzone pod koniec 2019 roku, wśród 620 bankierów prywatnych, którzy doradzają najbogatszym ludziom na świecie (ich majątek łącznie wynosi ok. 3,3 biliona dolarów).

 Bogaci inwestują w nieruchomości

Według analityków firmy Knight Frank, 51 procent majątków najbogatszych stanowią nieruchomości. Oczywiście, to bardzo szerokie pojęcie. Ponieważ wśród majątków są domy prywatne (31 proc.), ale również przestrzenie biurowe czy inwestycje w formule co-living.

Znalazłem mieszkanie, znalazłem dom. Znalazłem serwis, na którym są. 

 


Autorzy raportu zwracają uwagę, na szybko rosnący udział nieruchomości w ogólnym majątku bogaczy. Tylko w 2019 roku udział nieruchomości w rozrachunku ich dóbr wzrósł o 5-6 procent, kosztem środków inwestowanych wcześniej w akcjach i obligacjach. Analitycy zwracają uwagę, że ta tendencja wynikała głównie z obawy o skutki wojen handlowych, wzrostu populizmu czy klasycznej recesji. 

Pozostałe składniki majątku

Warto też podkreślić, że we wspomnianych obligacjach i akcjach również można znaleźć ślad nieruchomości, ponieważ inwestorzy kupują np. akcje firm deweloperskich czy inwestują w REIT-y*. Inwestorzy mogą też zostać udziałowcami w pojedynczych budowach. 

Najbogatsi lokowali swój kapitał również w gotówce, choć tutaj chodzi bardziej o pieniądze zamrożone na lokacie bądź koncie bankowym. Popularne było też lokowanie kapitału w ramach funduszy private equity. 

Grunty rolne niedocenione, ale do czasu

Analitycy z Knight Frank pokusili się również o rozbicie samych nieruchomości na poszczególne sektory, według zainteresowania inwestorów. Wynika z tego zaskakujący wniosek. Największą popularnością wśród bogaczy cieszyły się nieruchomości biurowe, a na samym końcu były grunty rolne. 

Jedynym wytłumaczeniem tego stanu rzeczy jest czas przeprowadzania badania, czyli końcówka zeszłego roku, gdy jeszcze nikt nie spodziewał się takiego rozwoju sytuacji, związanej z epidemią.

W obecnej sytuacji, gdy drożej grunt, a wynajemcy powierzchni biurowych mają problem ze znalezieniem najemców, wynik powyższej ankiety wyglądałby inaczej.  

*Firmy czerpiące zyski z wynajmu i regularnie dzielące się tymi dochodami z akcjonariuszami