10 pretekstów do negocjacji ceny mieszkania

Od 5 do 10 proc. zniżki - tyle udaje się wynegocjować przeciętnemu kupującemu. Jednak raz na 500 transakcji udaje się zbić cenę o jedną trzecią. Jak to możliwe?

Przymierzasz się do zakupu mieszkania i zależy Ci na jak największej obniżce ceny. Musisz wiedzieć, że kupującym mieszkania z rynku wtórnego udawało się zbić cenę przeciętnie o 16 tys. zł - wynika z wrześniowych ogólnopolskich danych Home Broker. W 87,1 proc. przypadków negocjacje nie przekraczały 10 proc. Jednak w tym roku, jednemu kupującemu raz na 500 transakcji udaje się zbić cenę o jedną trzecią. Skuteczna negocjacja jest możliwa, jeśli nie kupujesz idealnego mieszkania i jesteś przygotowany do walki na argumenty. Sprawdź, co najbardziej obniża cenę mieszkania.

1. Zły stan techniczny klatki schodowej

Jeśli mieszkanie znajduje się w bloku z obdrapaną klatką schodową, bez oświetlenia i działającego domofonu, warto sprawdzić w spółdzielni, kiedy planowany jest remont. Jeśli jest w planach np. w ciągu najbliższego roku, można pokusić się o zakup takiego mieszkania, ale można też wykorzystać argument złego stanu technicznego klatki schodowej do zbicia ceny. A jeśli się nie uda? - Warto zastanowić się nad zakupem, bo zaniedbania mogą świadczyć o specyficznym sąsiedztwie, a w najlepszym razie o zarządzie nieruchomości/spółdzielni - ostrzega Marcin Jańczuk z Metrohouse.

2. Ściany do gładzenia, okna do wymiany

W momencie, w którym już na zdjęciach w ofercie widoczne były krzywizny na ścianach, a w opisie właściciel zaznaczył "okna do wymiany", przygotuj się do dyskusji. Najlepiej zadzwoń wcześniej do fachowca i zapytaj ile będzie kosztowało gładzenie ścian oraz wymiana okien. - Mieszkania do remontu zwykle już mają obniżoną cenę, ale dlaczego nie spróbować ponegocjować jeszcze bardziej? - zachęca Jańczuk.

3. Widok i okna na północ

Może lubisz, kiedy w mieszkaniu jest ciemno i poszukujesz lokalu z oknami na północ. Wiedz jednak, że należysz do mniejszości, więc możesz ostro negocjować. - Jeśli mieszkanie jest w całości wyeksponowane na północ, to zdecydowanie może być to powód do rozmowy o niższej cenie - mówi Jańczuk. Mieszkanie z widokiem na cmentarz, czy np. bazę przeładunkową lub dach hipermarketu nie są szczególnie atrakcyjne. Jeśli nie przeszkadza Ci ten fakt, możesz spokojnie blefować i wziąć się do negocjacji.

4. Brak balkonu

Balkonu nie dobuduje - to argument, z którym nie da się walczyć i właściciele mieszkań o tym wiedzą. Według doradców Home Broker, cena mieszkania z balkonem jest przeciętnie o 9 proc. wyższa od tej, którą może osiągnąć identyczny lokal bez balkonu. Różnica w cenie sięga nawet 23 tys. zł. To jednak nie jest wszystko, bo mieszkanie bez balkonu w obecnej sytuacji rynkowej bardzo trudno sprzedać. Warto więc ostro zbijać z ceny na metrze. 5. Ponoć u sąsiada są insekty

"Słyszałem, że sąsiad musiał pozbyć się insektów" - taki argument może zadziałać. Oczywiście warto sprawdzić, czy jest to problem, z którym mieszkańcy sobie radzą. Jeśli nie - uciekaj i nie daj się skusić nawet za 30 proc. mniejszą cenę.

6. Niski parter i wysokie piętro

Połowa kupujących nie chce słyszeć o mieszkaniu na skrajnych piętrach - wynika z analiz Home Broker. Mieszkańcy ostatnich pięter narażeni są na wyższe temperatury latem, natomiast głównym problemem w przypadku parterów jest mniejsze bezpieczeństwo. To doskonała wiadomość dla tych, którzy potrzebują kupić mieszkanie na parterze albo chcieliby mieć widok z okna na panoramę miasta - obie grupy klientów mogą negocjować.

7. Ustawny przedpokój

Aż 73 proc. klientów chciałaby mieć wydzielony i ustawny przedpokój. Jest to pomieszczenie, które występuje praktycznie w każdym lokalu z cegły lub wielkiej płyty. Jedynak w budownictwie po 2000 roku nie jest to już standard. Przykładowo długi i wąski przedpokój może być uznany za mankament lokalu, a tym samym idealny pretekst do negocjacji. - Zdarza się, że deweloperzy, sprzedając mieszkania z nieatrakcyjnymi korytarzami, nie każą sobie za nie płacić. Przykładem takiego dewelopera jest Mega Invest z Gdyni - mówi Krzysztof Mosa, doradca Home Broker z Gdyni.

8. Piwnica lub komórka lokatorska

Te pomieszczenia są szalenie ważne dla 74 proc. nabywców, bo kupowane przez Polaków mieszkania są z reguły niewielkie. Kupującym zależy więc na posiadaniu dodatkowej powierzchni do przechowywania rzeczy, która dodatkowo jest tańsza niż powierzchnia mieszkania. Jeśli jednak np. mieszkasz sam, możesz trzymać część rzeczy w mieszkaniu rodziców albo w ich piwnicy - bierz się do zbijania ceny.

9. Miejsca parkingowego brak

To dobry powód do narzekań i ubicia niezłej zniżki szczególnie na osiedlach, gdzie parkowanie na ulicy graniczy z cudem. Warto wiedzieć, że garaż potrafi podnieść cenę od kilku do kilkudziesięciu tysięcy złotych. Tak było w przypadku czteropokojowego "M" położonego na terenie łódzkiej dzielnicy Górna. - Lokal ten pierwotnie był wyceniony na 357 tys. zł, ale po dodaniu do niego garażu cena transakcyjna osiągnęła poziom 369 tys. zł - wylicza Mariusz Jurczyński, doradca Home Broker z Łodzi. Jeśli lokal nie ma garażu, warto sprawdzić ile jest warty w tej okolicy, a następnie walczyć o zniżkę tej wartości.

10. Oddzielna kuchnia

Jeszcze kilka lat temu modne były aneksy, ale życie pokazuje, że opary z jedzenia w salonie na dłuższą metę nie są niczym przyjemnym. - Obecnie wielu kupujących wybierając mieszkanie stara się kupić takie, w którym kuchnia jest oddzielna lub przynajmniej jej oddzielenie nie nastręczy nadmiernych problemów. Funkcjonalny układ jest pożądany przez osoby o wrażliwym powonieniu, które często korzystają z kuchni - komentuje Bartosz Turek z Home Broker. Jeśli więc mieszkanie ma aneks - a Tobie to nie przeszkadza - blefuj, że to jest to spory kłopot i może nawet czeka Cię przebudowa.