Z mieszkania bez wkładu własnego ma skorzystać prawie 40 tys. osób. W 2023 roku

Według rządowych założeń z programu "Kredyt bez wkładu własnego" ma skorzystać nawet 40 tys. osób. Trudno sobie to wyobrazić, skoro w pierwszych miesiącach funkcjonowania programu, nie skorzystał z niego... nikt. Program ma jednak przejść gruntowną nowelizację. W kolejnych latach beneficjentów programu ma być jeszcze więcej. 

Rządowy program "Mieszkanie bez wkładu własnego", który wystartował pod koniec maja, miał przynieść rewolucję na rynku nieruchomości. Grubo dwa miesiące po starcie projektu stało się jednak jasne, że można nazwać go klęską. Z rządowego rozwiązania do sierpnia nie skorzystała bowiem ani jedna osoba. Jakby tego było mało, swoją ofertę w ramach projektu zaprezentowały jedynie dwa banki. W tym jeden państwowy.

Miało być super

Program rządu skierowany jest do osób, które nie zdołały zebrać środków niezbędnych do wpłacenia wkładu własnego. To państwo zapewnia wkład własny do wysokości 20 proc. Nie może on jednak przekroczyć 100 000 zł. Minimalny okres kredytowania wynosi 15 lat. Gwarantowanych kredytów mieszkaniowych miały udzielać banki.

 

W teorii program "kredyt bez wkładu własnego" rozwiązuje jeden z największych problemów młodych ludzi w sięgnięciu po kredyt hipoteczny. Niweluje problem braku wspomnianego wkładu własnego. Niestety, program od początku posiadał liczne ograniczenia, a ponadto został wdrożony w sytuacji, gdy zdolność kredytowa Polaków zaczęła drastycznie spadać. Ale to nie koniec. Rządowy program nie wspiera zakupu każdego mieszkania, a tylko te określone widełkami cenowymi. Są one różne dla poszczególnych obszarów kraju, bo przecież mieszkanie w stolicy jest droższe niż na prowincji. 

Będą zmiany

Jeszcze przed wejściem w życie nowelizacji ustawy dotyczącej programu mieszkania bez wkładu własnego, resort Rozwoju i Technologii zapowiadał zmiany. W ubiegłym tygodniu wspomniane poprawki przyjął Sejm. Wśród najważniejszych poprawek jest między innymi możliwość wniesienia większego wkładu własnego przez kredytobiorców, zniesienie przepisu o minimalnej wysokości gwarancji oraz podniesienie limitu ceny metra kwadratowego. 

 

Zmiany te miałyby doprowadzić do tego, że z programu będzie korzystało dużo więcej obywateli. A w zasadzie, żeby w ogóle ktoś z niego korzystał. Według szacunków ministerstwa prognozy są bardzo optymistyczne. Już w przyszłym roku z programu miałoby skorzystać 39,7 tys. osób. W 2024 już 60 tys., by w 2030 roku liczba ta wyniosła 74,7 tys. osób. 

Trudno wyrokować szanse na ziszczenie się tej prognozy. Ale trzeba pamiętać, że przez pierwsze trzy miesiące działania programu, nie skorzystał z niego nikt. Oby 

 

Zdjęcie główne: Konferencja ministra Waldemara Budy - mieszkanie bez wkładu własnego / flickr.com / Ministerstwo Rozwoju i Technologii