Wynajął pokój na noc, mieszkał za darmo pięć lat. "Ustawa z 1969 r."

W sercu Manhattanu, gdzie każdy centymetr kwadratowy jest na wagę złota, miał miejsce zadziwiający incydent obnażający prawne absurdy Stanów Zjednoczonych. Pewien Amerykanin przez pół dekady zamieszkiwał bowiem w jednym z pokoi hotelowych, nie płacąc za to ani grosza. Do czasu. 

New Yorker Hotel to znany obiekt, który przyciąga turystów z całego świata. Dla Mickey'a Barrety stał się domem na nieco ponad pięć lat, a wszystko to dzięki wyjątkowo sprytnej interpretacji prawa.

 

Barreto, wykorzystując lukę w przepisach dotyczących najmu długoterminowego, zdołał oszukać system i zamieszkać w hotelu bez ponoszenia kosztów związanych z czynszem. Tak przynajmniej wydawało mu się do minionego tygodnia, kiedy to wreszcie usłyszał zarzuty prokuratorskie - jak donosi Business Insider. 
 

 

Przepis z 1969 roku otworzył mu drogę do darmowego mieszkania

Ale po kolei. W 2018 roku mężczyzna dowiedział się o Kodeksie Stabilizacji Cen Wynajmu, który przyznaje pewne prawa lokatorom mieszkającym w pojedynczych pokojach w budynkach wybudowanych przed rokiem 1969. Przepisy odnoszą się do tradycyjnego najmu, ale Amerykanin stwierdził, że zinterpretuje prawo po swojemu. Uznał, że kupując pokój na jedną noc, stał się lokatorem. Takim, któremu przysługuje ochrona. A nie hotelowym gościem. 

 

Mężczyzna nie chciał opuścić pokoju. Właściciel hotelu uznał całą sprawę za absurd i po prostu wyrzucił nieproszonego gościa. Ten jednak nie odpuścił. Poszedł do sądu. Właściciel nieruchomości założył z góry, że roszczenia wysuwane ze strony lokatora są absurdalne. Był pewien, że sąd je odrzuci. I początkowo tak się właśnie działo - początkowo lokator przegrywał. Sprawa przeszła wszystkie możliwe szczeble, doszła aż do Sądu Najwyższego. Na rozprawie nie pojawił się nikt ze strony reprezentującej hotel. Barretto się pojawił, do tego świetnie przygotowany. Wygrał apelację. Sąd nakazał wydać mu klucze.

Teraz czeka go proces

Właściciele lokalu przez pięć kolejnych lat szukali sposobu, by pozbyć się intruza. Ten mieszkał jednak dalej w hotelu, aż do lipca 2023 roku. Lokator pokoju się jednak rozzuchwalił. Uznał, że wygrana w sądzie otwiera mu drogę do kolejnego przekrętu. Zaczął przedstawiać się jako właściciel hotelu, próbował nawet przejąć konta bankowe budynku. Zarejestrował go na swoje nazwisko w Departamencie Ochrony Środowiska Miasta Nowego Jorku, co jeszcze bardziej skomplikowało sprawę. 

 

I właśnie w związku z tą sprawą ostatecznie postawiono mu zarzuty. Mężczyzna odpowie też ostatecznie za próbę wyłudzenia w związku z zajmowaniem pokoju hotelowego.