Wyłączasz ogrzewanie na noc? Skutki mogą być opłakane dla portfela

Niektórzy z nas mają zwyczaj wyłączać ogrzewanie na noc lub przed wyjściem z domu, licząc na to, że dzięki temu zaoszczędzą na rachunkach. Niestety, to błędne myślenie, które może nas kosztować więcej, niż się spodziewamy. Dlaczego?

Wraz z nadejściem chłodniejszych dni w naszych domach uruchamiamy ogrzewanie. Ze względu na wysokie koszty staramy się robić wszystko, aby przy tym zaoszczędzić. Zakręcanie grzejników na noc lub przed wyjściem z domu jest popularnym sposobem na oszczędzanie energii cieplnej. Jednakże, w rzeczywistości może nas to wpędzić w finansowe kłopoty.

 

Okazuje się, że włączanie i wyłączanie grzejnika prowadzi do większego zużycia ciepła niż w przypadku, gdy będzie on włączony cały czas. Wynika to z tego, że woda w grzejniku ostygnie i będzie trzeba większej energii, by podgrzać ją z powrotem. 

Co zatem robić? Zamiast zakręcać grzejniki, lepiej jest je skręcić o 1-2 stopnie, aby faktycznie zmniejszyć pobór energii. Zakręcajmy kaloryfery tylko podczas wietrzenia i dłuższej nieobecności.

Zakręcasz kaloryfer, gdy tylko wychodzisz z domu? Błąd

Oszczędzanie na kosztach ogrzewania osiągniemy w inny sposób. Warto pamiętać o prostych zasadach, które pomogą nam utrzymać odpowiednią temperaturę i zabezpieczą przed kosztowną stratą energii. Co robić? 

 

Uszczelnijmy drzwi i okna. Zlikwidujmy wszelkie prześwity i dziury, którymi ciepło ucieka. Możemy do tego użyć specjalnych taśm lub pianek izolacyjnych.
Sprawdźmy, czy kaloryfery nie są zapowietrzone. Jeśli tak, to należy je odpowietrzyć za pomocą specjalnego kluczyka lub śrubokręta. Objaw zapowietrzenia? Kaloryfer najczęściej jest ciepły tylko u góry. 
Nie zasłaniajmy kaloryferów meblami, nie suszymy prania na kaloryferach. To utrudnia prawidłowe rozchodzenie się ciepła po pomieszczeniu. Pamiętajmy też o podstawowych prawach fizyki. Zimne powietrze jest ogrzewane i unosi się do góry. Jeśli zablokujemy ten obieg, zablokujemy ogrzewanie


Zadbajmy o optymalną wilgotność w pomieszczeniu. Zbyt suche lub zbyt wilgotne powietrze wpływa negatywnie na nasze samopoczucie i zdrowie. Optymalna wilgotność powinna wynosić około 40-60%.
Wietrzymy krótko, ale intensywnie, pamiętając o zakręceniu kaloryferów. W ten sposób wymienimy powietrze bez nadmiernego ochładzania pomieszczenia. Największy błąd? Odkręcić kaloryfer "na maksa" i otworzyć okno lub balkon. 


Regularnie sprawdzajmy stan całej instalacji. Jeśli zauważymy jakiekolwiek usterki lub nieszczelności, zgłośmy je odpowiednim służbom lub fachowcom.
Wykorzystujmy też naturalne źródła ciepła, aby wpuścić ciepło do domu. Otwierajmy zasłony i rolety w słoneczne dni i zamykajmy je wieczorem.

Oszczędzanie energii pomaga nie tylko portfelowi

Do walki z utratą ciepła warto przygotować się przed sezonem. Dziś można jedynie zaplanować odpowiednie wydatki na przyszły sezon grzewczy. Warto bowiem pomyśleć o odpowiedniej osłonie termicznej - np. na poddaszu, czy w podłodze. 

 

Dobrym rozwiązaniem jest też termostat programowalny, który możemy ustawiać zdalnie albo taki z czujnikiem ruchu, który automatycznie obniży temperaturę, gdy nie będzie wykrywać ruchu w domu.

 

Oszczędzanie energii cieplnej to nie tylko kwestia naszego portfela, ale także naszej odpowiedzialności za środowisko. Im więcej energii zużywamy do ogrzewania domu, tym więcej emitujemy gazów cieplarnianych, takich jak dwutlenek węgla czy metan. Te gazy zatrzymują ciepło w atmosferze i powodują wzrost temperatury na Ziemi. To z kolei prowadzi do topnienia lodowców, podnoszenia się poziomu morza, susz, powodzi, huraganów i innych katastrof naturalnych. Dlatego ogrzewając dom w sposób oszczędny i racjonalny, przyczyniamy się do zmniejszenia efektu cieplarnianego i ochrony klimatu.

 

Fot. timlewisnm (Flickr)/ Thomas Kohler (Flickr CC 3.0)