Wpłacał zaliczkę na mieszkanie i szybko sprzedawał. Oszukiwał głównie seniorów

Kupował mieszkania od starszych osób, wpłacał zaliczkę i następnie szybko sprzedał po okazyjnej cenie. Właśnie w ten sposób działał sprytny przedsiębiorca z Bydgoszczy. Na szczęście złapała go już policja. Grozi mu kilkanaście lat w więzieniu. 

Zaliczka i... szybka sprzedaż

Sposób działania był prosty, choć wymagał nieco doświadczenia. Marcin K. wyszukiwał mieszkania z rynku wtórnego i oferował płatność "gotówką". Następnie szybko umawiał notariusza, a po sporządzeniu aktu kupna-sprzedaży przekazywał opisaną w nim kwotę zaliczki. Niemal w tym samym momencie, mając już prawo do nieruchomości, sprzedawał je następnej osobie.  

 

W ten sposób przedsiębiorca miał "kupić" pięć nieruchomości. Podczas zgłaszania roszczeń przez pierwotnych właścicieli, mężczyzna miał się zasłaniać już przeprowadzoną transakcją i brakiem praw do nieruchomości. Na szczęście całości przyjrzały się służby i kara grozi nie tylko przedsiębiorcy, ale również jego wspólnikom. 

Groźba więzienia dla... wszystkich wspólników

Po zebraniu dowodów prokurator winą obarczył przedsiębiorcę. Grozi mu nawet 10 lat pozbawienia wolności. Ale to nie koniec. Prokurator pracujący nad tą sprawą, po zebraniu dowodów winą za przestępstwo obarczył także notariuszy sporządzających akty sprzedaży oraz klientów, którzy od przedsiębiorcy nieruchomości kupili. 

Im również grozi kara pozbawienia wolności do lat dziesięciu. Jak zaznacza policja, głównym celem przestępcy były osoby starsze posiadające nieruchomości. Na czas wyjaśnienia całej sprawy, prokuratora zabezpieczyła nieruchomości pokrzywdzonych. 

 

Zdjęcie główne: Szymon Shields on Unsplash