Krajowy Rejestr Długów opublikował najnowsze dane dotyczące zadłużenia branży fitness w Polsce. Sytuacja finansowa podmiotów działających w tym sektorze uległa pogorszeniu w porównaniu do początku 2024 roku. Na jeden zadłużony podmiot przypadają średnio trzy przeterminowane zobowiązania finansowe, a ich łączna wartość wynosi 25,4 tysiąca złotych.
Adam Łącki, prezes Krajowego Rejestru Długów, wskazuje na główne przyczyny rosnącego zadłużenia. Według niego problemy finansowe siłowni i klubów fitness wynikają z wysokich kosztów prowadzenia działalności, zwłaszcza rachunków za energię elektryczną, której zużycie w tego typu obiektach jest znaczne. Istotnym obciążeniem są również wydatki związane z wynajmem dużych powierzchni w atrakcyjnych lokalizacjach, szczególnie w dużych miastach. Branża zmaga się też z rosnącymi kosztami pracowniczymi oraz intensywną konkurencją na rynku.
Problemy finansowe nie rozkładają się równomiernie w całym kraju. Największe zadłużenie odnotowano w województwie mazowieckim, gdzie 307 dłużników ma do spłaty łącznie ponad 10 milionów złotych. Na drugim miejscu znajduje się województwo śląskie z 175 zadłużonymi podmiotami i kwotą przekraczającą 5 milionów złotych. W Wielkopolsce łączne zadłużenie siłowni i trenerów personalnych wynosi 3,3 miliona złotych.
Te trzy województwa charakteryzują się dużą liczbą klubów fitness i siłowni, co przekłada się na wyższy poziom zadłużenia w porównaniu do innych regionów Polski. Koncentracja obiektów sportowych w dużych aglomeracjach miejskich, takich jak Warszawa, Poznań czy miasta Górnego Śląska, wpływa na geograficzny rozkład zadłużenia.
Wśród wierzycieli branży fitness dominują podmioty z sektora finansowego i ubezpieczeniowego, które oczekują na spłatę prawie 25 milionów złotych. Znaczące kwoty są również należne firmom telekomunikacyjnym, wobec których branża fitness ma zadłużenie w wysokości 2,8 miliona złotych. Na trzecim miejscu znajdują się zarządcy nieruchomości, którym siłownie i kluby fitness zalegają z płatnościami na kwotę 2,2 miliona złotych.
Dane Krajowego Rejestru Długów pokazują również, że branża fitness sama jest wierzycielem dla 2,7 tysiąca dłużników, którzy zalegają z płatnościami na łączną kwotę ponad 5 milionów złotych. Spółki prawa handlowego są winne siłowniom i klubom fitness prawie 2,9 miliona złotych. Natomiast konsumenci, czyli indywidualni klienci, zalegają z płatnościami na kwotę blisko 1,3 miliona złotych.
Warto zauważyć, że choć całkowite zadłużenie branży wzrosło, to najbardziej dramatyczna zmiana dotyczy trenerów personalnych, których zaległości zwiększyły się z 8,1 do 11,3 miliona złotych. Ten segment branży fitness wydaje się być obecnie w najtrudniejszej sytuacji finansowej.


