Ulga na pałacyk po nowemu. Rząd łata Polski Ład. Koniec z nielimitowanym odliczaniem

Ministerstwo Finansów zapowiada poważne zmiany w uldze, która umożliwia niektórym właścicielom nieruchomości niemal nieograniczone odliczanie wydatków na zakup lub remont. Ulga Pałacyk+, jak nazywają ją media, pozostanie. Skorzystanie z niej będzie jednak znacznie trudniejsze. 

Na początku roku w polskim systemie podatkowym pojawiła się możliwość znaczącego zmniejszenia należności dla fiskusa. Sposób był kosztowny, ale skuteczny. Osoby, które zdecydowały się na zakup lub remont wcześniej kupionego zabytku miały bowiem prawo do sporych odliczeń. Z uwagi na brak limitów wydatków w praktyce podatek dochodowy mógł być zmniejszony do zera. Przepisy nie przewidywały też żadnych ograniczeń w prawie do zbycia nieruchomości czy korzystania z ulgi w kolejnych latach podatkowych. Teoretycznie więc ten, kto ma pieniądze, mógł kupić zabytek, wydatki odliczyć od podatku, sprzedać nieruchomość, a operację powtórzyć w kolejnym roku podatkowym.

Pałacyk lekiem na podatek? To już nie będzie takie proste

I właśnie z tych powodów ulga zyskała miano „królowej wszystkich ulg”. Pałacyk+, jak przepis określiły media, mógł być niezwykle korzystny dla wąskiej grupy obywateli.


Rząd postanowił jednak dość mocno zmodyfikować Polski Ład. Od lipca w życie mają wejść nowe zasady. „Zabytkowa ulga” zostanie w ramach tego liftingu mocno zmodyfikowana. 


- Zlikwidujemy - tak jak zapowiadaliśmy - ulgę związaną z obrotem zabytkiem, czyli ulgę, która była wskazywana jako możliwość optymalizacji podatkowej. Natomiast, jeśli ktoś będzie chciał inwestować, remontować taki zabytek, to pod ścisłą kontrolą konserwatora, po akceptacji na podstawie określonych w ustawie dokumentów będzie mógł takiego odliczenia podatku dokonać - zapowiedział wiceminister finansów Artur Soboń. 

Koniec z automatyczną ulgą

Wyjaśnił też, że odliczenie wydatków na remont zabytku będzie możliwe, ale nie automatyczne. 
Resort finansów w publikowanym komunikacie precyzuje, że z ulgi korzystać będzie można po zatwierdzeniu remontu przez konserwatora zabytków – wyjaśnia resort. 

 

Nie wiadomo jednak, czy ulga dalej umożliwi "zbijanie" podatku do zera przez same tylko kupowanie nieruchomości - resort w swoim komunikacie akcentuje kwestie związane z ewentualnym remontem. 

Nie tylko nieruchomości

Wiceminister finansów potwierdził też wcześniej zapowiadane zmiany. - Zlikwidujemy też nieprzewidywalną i skomplikowaną tzw. ulgę dla klasy średniej i przywrócimy wspólne rozliczenie z dzieckiem dla samotnych rodziców. Do zaproponowanych przez nas rozwiązań dołożyliśmy kilka nowych, których oczekiwała od nas opinia publiczna. Wśród nich jest m.in. możliwość powrotu na skalę podatkową przez przedsiębiorców na podatku liniowym i ryczałcie. To realizacja postulatu przedsiębiorców, doradców podatkowych i księgowych – stwierdził wiceminister.

 

Resort finansów zapewnia, że na zmianach w podatkach w ujęciu procentowym najwięcej zyskują mniej zamożni. "Dodatkowe pieniądze, które zostaną w kieszeniach obywateli będą konkretnym wsparciem w okresie przyspieszenia dynamiki cen wyrobów konsumpcyjnych" - czytamy w komunikacie resortu. 

 

Zdjęcie: stockvault.net