Polacy, którzy szukają nieruchomości na sprzedaż lub na wynajem uwzględniają różne powody przy podejmowaniu decyzji. Jednym z wyborów jest wybór między starym i nowym budownictwem. Analiza przeprowadzona przez Huberta Horynka z Centrum AMRON pokazuje, że relacja między nowym budownictwem a cenami mieszkań używanych w średnich miastach Polski jest złożona. Chociaż wysoka podaż nowych mieszkań może ograniczać wzrost cen na rynku wtórnym, to jednak nie jest to jedyny czynnik wpływający na ceny nieruchomości. (290 znaków)
Według analizy przeprowadzonej przez Huberta Horynka, analityka rynku nieruchomości z Centrum AMRON, relacja między nowym budownictwem a cenami mieszkań używanych w średnich miastach Polski jest złożona i zależna od wielu czynników. Badanie objęło 24 miasta na prawach powiatu o liczbie ludności między 100 a 200 tysięcy mieszkańców w latach 2014-2023.
Horynek wykorzystał dane Głównego Urzędu Statystycznego dotyczące liczby mieszkań oddanych do użytku oraz informacje z bazy AMRON na temat cen transakcyjnych na rynku wtórnym. Miasta zostały uszeregowane według skali produkcji mieszkaniowej na 1000 mieszkańców oraz tempa wzrostu cen używanych mieszkań. Zestawienie tych dwóch wskaźników pozwoliło na stworzenie matrycy klasyfikacyjnej.
Wyniki analizy pokazały, że w pięciu miastach (m.in. Rzeszowie, Olsztynie, Kielcach) wysoka produkcja mieszkaniowa szła w parze z niskim tempem wzrostu cen na rynku wtórnym. Sugeruje to, że odpowiednia skala nowej zabudowy może ograniczać presję cenową. Z kolei w Rybniku, Rudzie Śląskiej, Bytomiu i Tarnowie niski poziom budownictwa wiązał się z dynamicznym wzrostem cen, co może świadczyć o strukturalnym niedoborze mieszkań.
Ciekawym przypadkiem okazały się Zielona Góra i Opole, gdzie mimo dużej aktywności deweloperów ceny mieszkań używanych rosły bardzo szybko. Horynek tłumaczy to zjawisko dobrą koniunkturą gospodarczą i atrakcyjnością inwestycyjną tych miast, choć zwraca też uwagę na ryzyko gwałtownego spadku cen w razie kryzysu lub odpływu ludności.
Chociaż analiza wykazała istnienie umiarkowanej korelacji między nową podażą a zmianami cen na rynku wtórnym, to zdaniem Horynka sam wzrost liczby mieszkań nie wystarczy, by obniżyć ceny. "Potrzebna jest mądra, lokalnie dostosowana polityka mieszkaniowa, uwzględniająca realne potrzeby mieszkańców" - podkreśla ekspert.
Jak zaznacza analityk Centrum AMRON, skuteczne działania muszą obejmować inwestycje w infrastrukturę, planowanie przestrzenne i rozwój usług. Tylko takie zintegrowane podejście pozwoli średnim miastom przeciwdziałać nierównowadze mieszkaniowej i tworzyć przestrzeń dostępną dla wszystkich grup społecznych.


