Skazani na wynajem. W rok zdolność kredytowa Polaków spadła o połowę

W zeszłym roku mogłeś sobie pozwolić na kredyt mieszkaniowy o wartości 300 tys. zł? W tym roku możesz liczyć jedynie na 150 tys. zł. I to pomimo utrzymania dochodów. Niestety, okno czasowe, w którym młodzi mogli sobie pozwolić na otrzymanie kredytu hipotecznego na umiarkowanie korzystnych warunkach, już się zamknęło.

O tym, że zdolność kredytowa Polaków spada, pisaliśmy już na poważnie w styczniu bieżącego roku, ale i wcześniej pojawiały się przesłanki mówiące o tym, że ta zdolność będzie spadać. Wątpliwości zaczęły się pojawiać przy okazji pierwszych podwyżek stóp procentowych.  

Jest jeden główny winowajca

Głównym powodem malejącej zdolności kredytowej Polaków okazuje się podnoszenie stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej. Tak przynajmniej ocenia Wojciech Matysiak, kierownik Zespołu Analiz Nieruchomości banku PKO BP. To działanie odpowiada zdaniem analityka za dwie trzecie całego spadku zdolności.

 

Pozostała reszta to nowe rekomendacje i zalecenia dotyczące wyliczania zdolności kredytowej uchwalone przez Komisję Nadzoru Finansowego. Przypomnijmy, KNF zaleca od marca tego roku, by podczas oceny zdolności kredytowej bank przyjmował stopę procentową NBP w wysokości wyższej o 5 pkt proc. Oznacza to, że w obecnej sytuacji banki wyliczają zdolność, przyjmując poziom stóp procentowych na poziomie ponad 10 proc. 

Trudno o kredyt

Same podwyżki stóp i nowe zalecenie KNF to nie wszystkie problemy chętnych na kredyt mieszkaniowy. Utrudnieniem jest również fakt, że rosną nadal same ceny mieszkań. Średnia cena metra kwadratowego mieszkania w Warszawie wynosi obecnie ponad 13 tys. zł, to wzrost o  5,29 proc. względem sytuacji ze stycznia bieżącego roku - wynika z danych serwisu Domiporta.pl.

 

A przecież rosną również pozostałe opłaty, które bank w trakcie rozpatrywania wniosku kredytowego również analizuje. To między innymi miesięczne koszty utrzymania. Sama inflacja wzrosła w kwietniu o ponad 12 proc.