Rząd chce zmusić sprzedawców, by obniżyli ceny nieruchomości. Pomóc ma nowy rejestr

Minister rozwoju Waldemar Buda twierdzi, że ceny nieruchomości, które pojawiają się w ogłoszeniach, są sztucznie zawyżone. Rząd chce stworzyć nowe narzędzie, które ma umożliwiać szybsze i łatwiejsze sprawdzenie tego, czy w naszej okolicy jakieś mieszkanie nie jest na sprzedaż. Ma to ułatwić np. walkę z flipperami. 

Rząd planuje wprowadzenie nowego narzędzia, które ma ułatwić dostęp do nieruchomości. Pierwszym ma być stworzenie specjalnego rejestru, drugim nałożenie ograniczeń na pośredników. O jaki portal chodzi? O jawny rejestr cen nieruchomości znajdujących się w danej okolicy. Jak wyjaśnia Tomasz Narkun, ekspert ds. nieruchomości, który jest zaangażowany w prace na projektem, zmiana będzie spora.

 

- Będziemy mogli każdego dnia śledzić, jak kształtują się ceny transakcyjne mieszkań z rynku pierwotnego, wtórnego, domów jednorodzinnych, dalej też działek i innych elementów rynku nieruchomości. Portal internetowy będzie też pokazywać, gdzie w najbliższym czasie w interesującym nas miejscu rozpocznie się inwestycja deweloperska. Skąd takie dane? Z Deweloperskiego Funduszu Gwarancyjnego - wyjaśnił. 

Każdy sprawdzi, ile kosztuje mieszkanie w jego okolicy

Dane, jak wyjaśnił minister rozwoju Waldemar Buda, będą przekazywać też notariusze. - Będzie wskazanie, jaka miejscowość, dzielnica, metraż, ile wyniosła cena nieruchomości. Jest to bardzo ciekawe narzędzie dla osób, które interesują się rynkiem mieszkań, chcą kupić lub sprzedać - opisuje działanie nowego narzędzia przedstawiciel rządu. 

 

Zdaniem ministra nowe narzędzie doprowadzi do obniżenia cen. - Dziś jest jakaś bańka polegająca na tym, że widzimy ceny ofertowe, a średnio cena ofertowa jest zawyżona o 7 proc. w stosunku do ceny transakcyjnej. I dobrze by było, żeby ktoś, kto kupuje mieszkanie, wiedział, że na Mokotowie mieszkanie budowane w latach 90. o takich parametrach powierzchni kosztuje 450 albo 600 tys. zł. Bo pojawią się takie ogłoszenia, które są zaporowe i do nich się potem równa cenę. To będzie więc bardzo fajnie zbijało cenę i ustabilizuje rynek - mówił na antenie RMF FM. 
 

 

Rząd chce ograniczyć uprawnienia pośredników

Po co rząd tworzy nowe narzędzie. Twierdzi, że będzie to dobry sposób na flipperów (czyli osoby, które kupują mieszkania do remontu, by szybko odsprzedać je z zyskiem). Zdaniem części ekspertów przez tego typu proceder z rynku znikają najtańsze mieszkania. Problem dotyczy też mieszkań sprzedawanych przez deweloperów. Zdarza się, że kupujący rezerwują wiele mieszkań, by potem sprzedać je z zyskiem tym, którzy zarezerwować lokalu nie zdążyli. 

 

Kolejne rozwiązanie, jakie przygotowuje Ministerstwo Budownictwa, to ograniczenia dla pośredników. Jak zapowiedział szef resortu rozwoju Waldemar Buda, zakazane będzie m.in. pobieranie prowizji od obu stron umowy. Dziś to częsta praktyka przy kupowaniu mieszkania.