Popyt na biura znów rośnie. Gdzie najwięcej chętnych na pożegnanie z home-office?

Praca zdalna stała się w ciągu ostatnich lat normą. Pandemia koronawirusa zmusiła do zmiany zachowań zarówno pracodawców jak i pracowników. Pojawiają się jednak pierwsze poważne sygnały świadczące o tym, że rynek wraca do równowagi sprzed roku 2020. 

Jednym z najlepszych mierników sytuacji na rynku nieruchomości jest popyt na biura. Pandemia dokonała tu sporych zmian, wielu pracodawców musiało bowiem przejść na hybrydowy lub też całkowicie zdalny model pracy.

 

Z raportu eksperckiej firmy CBRE wynika, że najemcy w miastach regionalnych wyraźnie ożywili się pod koniec 2021 roku. Popyt ogólnie był umiarkowany, ale w ostatnich miesiącach wynajęto 214 tys. mkw., co zaowocowało wynikiem za cały rok przekraczającym 592 tys. mkw. To tyle samo co rok wcześniej i zaledwie o 14 proc. mniej niż w 2019 roku – czytamy w dokumencie. 

Biura wracają do łask?

Kamil Tyszkiewicz, szef rynków regionalnych, CBRE wyjaśnia, że w 2021 roku na regionalnym rynku biurowym odnotowano utrzymanie trendów wzrostowych.

 

- Nowi uczestnicy rynku, zarówno lokalni, jak i zagraniczni uważnie przyglądają się takim polskim miastom jak m.in. Poznań, Kraków, Katowice czy Trójmiasto. Firmy nie tylko stawiają tam swoje pierwsze kroki, ale w wielu przypadkach szybko się rozwijają. Zakładamy, że w tym roku będzie podobnie. Polskie miasta regionalne wzmocnią swoją pozycję przyciągając międzynarodowe firmy z sektora SSC, ale także B+R – stwierdził. 

 

Sprawdź za darmo średnie ceny nieruchomości w swojej okolicy >>> 

 

Przed pandemią wzrost sektora był niepodważalny. W latach 2016-2020 regionalne rynki biurowe urosły o 2,4 mln mkw - wynika z raportu CBRE.

 

 


 

 

 
800 tys. metrów kwadratowych biur w budowie

O tym, że branża nie zwalnia tempa świadczy podaż. Jest średnio wynajęta w 54 proc., a w budowie pozostaje ponad 800 tys. mkw. biur. 

- Podobnie jak w Warszawie, deweloperzy w miastach regionalnych dobrze reagują na rosnące wymagania ESG, co skutkuje znaczną liczbą certyfikowanych budynków, na które popyt rośnie. Najemcy coraz bardziej patrzą na to, jak funkcjonuje dane biuro i chcą, żeby ta przestrzeń realizowała strategię firmy z zakresu m.in. środowiska czy ładu korporacyjnego – mówi Kamil Tyszkiewicz, szef rynków regionalnych, CBRE.

 

Szczególne ożywienie, mogące świadczyć o nadchodzącej zmianie na rynku, widoczne było w ostatnim kwartale ubiegłego roku.  Wynajęto bowiem wówczas 214 tys. mkw., co zaowocowało rocznym popytem na poziomie 592 tys. mkw. Najwięcej wynajęto w Trójmieście oraz Poznaniu – odpowiednio 108 tys. mkw. oraz 74 tys. mkw. Nie tylko Trójmiasto i Poznań stabilnie się rozwijają. Katowice rokrocznie przyciągają nowe firmy, które do tej pory nie były obecne na tamtejszym rynku pracy. W ubiegłym roku na rynku pojawiło się 7 dużych firm międzynarodowych, które zdecydowały się na lokowanie swojego biznesu na Śląsku. Najwięcej powierzchni zostało wchłonięte w Krakowie, Łodzi i Poznaniu - czytamy w raporcie CBRE.

Wyższy podatek może uderzyć w branżę

Kolejny koszt, który uderzyć może zarówno w branże hotelarską, jak i osoby wynajmujące posiadane mieszkania, to podatek. IGHP zapytała hotelarzy o poziom wzrostu kosztów tej daniny publicznej. Z udzielonych odpowiedzi wynika, że średni wzrost podatku wyniósł 11 proc. Dla 10 proc. hoteli podatek pozostał na tym samym poziomie, co w roku ubiegłym. Z drugiej strony, aż w 25 proc. obiektów wzrost podatku wynosi 15 proc. i więcej. Najliczniejszą grupę (55 proc.) stanowiły hotele, które wskazały na wzrost w przedziale 4-10 proc.