Nie masz wkładu własnego? Nadal możesz skorzystać z Bezpiecznego Kredytu 2 proc., ale ostateczna decyzja należy do banku

Od 2018 roku głównym powodem, dla którego młodzi coraz rzadziej decydowali się na kredyt mieszkaniowy, była konieczność posiadania 20 proc. wkładu własnego. Od połowy zeszłego roku istnieje możliwość wzięcia kredytu bez wkładu własnego, a teraz będzie można ją łączyć z Bezpiecznym Kredytem 2 proc. Ostatnie słowo jednak należy do banku. 

Brak wkładu własnego to spora przeszkoda dla każdego gospodarstwa domowego, które marzy o własnym M. Do niedawna bez 20 proc. wkładu nie można było liczyć na żaden kredyt na zakup mieszkania. Od zeszłego roku działa program umożliwiający taką możliwość, ale nie cieszy się on dużą popularnością. Teraz to się może zmienić. 

Kredyt bez wkładu własnego

Od połowy zeszłego roku działa program kredytu bez wkładu własnego, ale nie cieszył się on w 2022 roku szczególną popularnością. Według wiceministra rozwoju i technologii Piotra Uścińskiego do końca zeszłego roku skorzystało z takiej możliwości zaledwie 329 kredytobiorców, czego nie można uznać za imponujący wynik.

 

Przeszkodą z pewnością było niekorzystne otoczenie gospodarcze. Rosła inflacja, stopy procentowe wpływające na raty kredytów rosły, a spadała za to zdolność kredytowa. Nie ma się co dziwić, że i chętnych na kredyty mieszkaniowe nie było. Teraz za sprawą Bezpiecznego Kredytu 2 proc. sytuacja może się zmienić. 

Jak poinformowało Ministerstwo Rozwoju i Technologii, program Bezpiecznego Kredytu 2 proc. będzie można łączyć z programem kredytu bez wkładu własnego. Oczywiście trzeba będzie spełnić wszystkie warunki, którymi objęte są oba wsparcia. 

 

- Istnieje jednak możliwość udzielenia gwarancji wkładu własnego poprzez połączenie z programem „Mieszkanie bez wkładu własnego”, oferowanym przez Bank Gospodarstwa Krajowego. Przyjęliśmy takie rozwiązanie, bo od początku naszym celem było maksymalne ułatwienie w dojściu do własności pierwszego domu jednorodzinnego lub mieszkania - tłumaczy minister Waldemar Buda. 

Ostatnie słowo należy do banku

W przypadku chęci skorzystania z gwarancji BGK suma tej gwarancji oraz wkładu własnego nie może przekraczać 200 tys. zł oraz nie może przekroczyć 20% całkowitej kwoty wydatków, na które jest udzielany kredyt.

 

Zabezpieczenie kredytu gwarancją odbywać się będzie wraz z podpisaniem umowy bezpiecznego kredytu 2 proc. Gwarancja obejmuje część kapitałową kredytu i może zastąpić konieczność wniesienia całości lub części wkładu. Łączna wysokość objętej gwarancją części bezpiecznego kredytu 2 proc. oraz wkładu własnego nie może:

 

  • być wyższa niż 200 tys. zł,
  • przekroczyć kwoty stanowiącej 20 proc. całkowitej kwoty wydatków, w celu pokrycia których udzielany jest kredyt.

 

Gwarancja nie wymaga zabezpieczenia, a jej maksymalna  kwota to 100 tys. zł. Przy jej udzielaniu pobierana jest z góry jednorazowa prowizja – 1 proc. kwoty gwarancji (maksymalnie 1 tys. zł). Wszystkie formalności związane z udzieleniem gwarancji i kredytu załatwiać się będzie w jednym miejscu, czyli w banku kredytującym.

 

Szansa na wzięcie kredytu bez wkładu własnego więc istnieje, ale ostateczne słowo należy do banku. To właśnie analityk kredytowy oceni, czy posiadając jedynie gwarancję BGK mamy szansę otrzymać kredyt. I na jaką wartość. 

 

"To właśnie bank kredytujący oceni wniosek o kredyt razem z wnioskiem o gwarancję i podejmie decyzję kredytową" - czytamy na stronie rządowej programu Bezpieczny Kredyt 2 proc. 

 

Zdjęcie główne: Mieszkanie w bloku. Zdjęcie ilustracyjne (mat. Urząd Miasta Poznań)