Najwyższy budynek świata nie ma podłączenia do kanalizacji. Tony brudów trafiają do oczyszczalni samochodem

Najwyższy budynek świata jest nietypowy nie tylko ze względu na intrygującą architekturę i monumentalną wysokość. Wyróżnia go też nietypowy system kanalizacji, który nie może działać bez samochodów. Jak zatem 35 tys. osób pozbywa się nieczystości?

Burdż Chalifa, najwyższy budynek świata, który mieści się w Dubaju, od ponad dekady jest prawdziwą dumą Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Budynek, którego projekt architektoniczny nawiązuje do kwiatu rozwijającego się na pustyni, liczący 828 wysokości, ma jeden intrygujący "sekret". 

Zachwyca architekturą, ale co dzieje się z nieczystościami?

Monumentalny wieżowiec nie jest bowiem podłączony do kanalizacji. Oznacza to, że zawartość tysięcy toalet, umywalek i zlewów nie trafia do oczyszczalni ścieków. Przynajmniej w tradycyjny sposób. Nieczystości są bowiem wywożone z budynku przy użyciu cystern, które każdego dnia przyjeżdżają odebrać ładunek nieczystości. 

System kanalizacji nie nadążył za bumem inwestycyjnym, który rozpoczął się w Dubaju na początku nowego tysiąclecia. Burdż Chalifa nie jest jedynym nowym budynkiem, z którego ścieki odbierać trzeba samochodem i dowozić do odległej oczyszczalni. Niestety zdarza się, że taki system pozbywania się zanieczyszczeń działa tylko teoretycznie. Wszystko przez gigantyczne kolejki do oczyszczalni ścieków, w których kierowcy muszą nieraz tkwić przez ponad dobę. 

>> Eleganckie i ciekawe kolekcje mebli znajdziesz na Abra Meble

Do oczyszczalni lub na pustynię. Problem ze ściekami w Dubaju

Władze Zjednoczonych Emiratów Arabskich odkryły bowiem wiele przypadków nielegalnego pozbywania się ścieków odbieranych z wysokościowców. Nieuczciwe firmy pozbywają się zawartości cystern na pustyni, a nawet wylewają ją do instalacji burzowej. Lokalni śledczy wykryli, że część pojazdów ma specjalne otwory, przez które nieczystości wyciekają wprost na ulicę podczas przejazdu. Władze kilkukrotnie wydawały też ostrzeżenia przed kąpaniem się u wybrzeży Dubaju, ścieki trafiały bowiem wprost do Zatoki Perskiej. Władze przeprowadziły też akcję informacyjną, która ma na celu uświadomić, że nielegalne pozbywanie się ścieków nie tylko jest źródłem nieprzyjemnego zapachu, ale i skutkuje zatruciem gleby i wód gruntowych. 

W wielu budynkach w Azji problem nieczystości rozwiązano w sposób nowatorski. Odzyskuje się z nich wodę, a stałe resztki trafiają do spalania. To niezbędne, bo budynki takie jak Burdż Chalifa można porównać do całkiem sporych miast. Dubajski wieżowiec może pomieścić 35 tys. osób. Według portalu Gizmodo tak spora liczba mieszkańców, gości i użytkowników może produkować nawet 15 ton nieczystości dziennie. 

Zdjęcie główne: piqsels.com/CC 3.0