Eksperci: Polski Ład może obniżyć zdolność kredytową starających się o zakup mieszkania

Polski Ład to podatkowa rewolucja, która od początku roku budzi wiele pytań. Jak się okazuje, mają je również banki. Nie do końca bowiem wiedzą, w jaki sposób obliczyć zdolność kredytową przedsiębiorców, którzy rozliczają się za pomocą ryczałtu. Warto podkreślić, że osoby zatrudnione na etacie dzięki Ładowi o mieszkanie muszą starać się mniej. Skąd ta rozbieżność w przepisach? 

Polski Ład zmienił polski system podatkowy. Dotyczy nie tylko osób zatrudnionych na etacie, ale i przedsiębiorców. I to właśnie część z nich może mieć od początku roku problemy, by uzyskać kredyt. W tym hipoteczny np. na zakup mieszkania. 

 

Chodzi przede wszystkim o osoby, które zmieniły sposób rozliczania się z fiskusem na ryczałt od przychodów ewidencjonowanych. W tym wypadku banki mogą mieć bowiem kłopot. Warto wiedzieć o sprawie, zanim podejmiemy decyzję w sprawie sposobu rozliczenia się z podatków. 

Ulga na pralkę, lodówkę, meble. Ona naprawdę istnieje

Zdolność kredytowa nie może bowiem zostać prawidłowo obliczona bez wiedzy o wysokości dochodu. W przypadku prowadzących firmy według tradycyjnej Księgi Przychodów i Rozchodów wykazanie odpowiednich danych jest trywialne. 

 

Sprawdź za darmo średnie ceny nieruchomości w swojej okolicy >>> 

 

Rozliczający się ryczałtowo nie wskazują dochodu. W ich rozliczeniu widoczny jest jedynie przychód. To nie jedyna przeszkoda. Zmiana sposobu rozliczania się z fiskusem - a sięgają po nią przedsiębiorcy, którzy boją się, że na rozliczeniu według dotychczasowych zasad stracą - nie pozwala uzyskać odpowiedniej ilości danych. Banki akceptują bowiem dochód "ryczałtowców" uzyskany w okresie ostatnich dwunastu miesięcy. Przejście na taką formę rozliczenia może więc sprawić, że właściciel firmy nie ma jak wykazać odpowiedniej dokumentacji. 

 
"Etatowcy" mają lepiej

Jednocześnie Polski Ład ułatwia zdobycie mieszkania osobom, które są zatrudnione na etacie. W przypadku mniej zarabiających zwiększa bowiem dochód - o 100-150 zł miesięcznie. 

 

Problemy części przedsiębiorców mogą przełożyć się na dalszy spadek w liczbie składanych wniosków hipotecznych. A ta zaczęła spadać już niemal rok temu - wiosną 2021 roku. Analitycy nie mają wątpliwości, że rynek, przynajmniej częściowo, zareaguje też na inflację, a także decyzję Rady Polityki Pieniężnej, która kilkukrotnie podnosiła już stopy procentowe. Analitycy przewidują, że polskich kredytobiorców czeka  co najmniej jeszcze jedna podobna decyzja RPP. Raty kredytów mogą więc ostatecznie - w porównaniu z okresem sprzed cyklu podwyżek - wzrosnąć o nawet 50 proc. 

Ostatnie godziny na decyzję

Przedsiębiorcy, którzy wybierają formę rozliczenia się z urzędem skarbowym, pod uwagę powinni więc brać nie tylko doraźny zysk z ewentualnej zmiany formy opodatkowania. Przejście na ryczałt może być bowiem przeszkodą, by zdobyć własne "M".

 

Czasu na podjęcie decyzji w tym zakresie niemal już nie ma. Deklarację należy bowiem złożyć nie później niż w poniedziałek 21 lutego 2022 roku. Standardowy termin przypada dzień wcześniej, ale w tym roku w kalendarzu 20 lutego przypada w niedzielę, stąd zmiana. 

 

Ministerstwo Finansów, pomimo apeli części organizacji skupiających przedsiębiorców, terminu składania deklaracji raczej nie przedłuży. "Przedsiębiorcy musieliby przecież wiedzieć, jak prawidłowo postępować w okresie od początku roku do odroczonego terminu, np. w zakresie rodzaju prowadzonej ewidencji księgowej, dokonywania wpłat zaliczek na podatek bądź ryczałtu w trakcie roku, a wreszcie składek zdrowotnych. Takie regulacje wymagają normy ustawowej" - pisze resort pytany przez media o ostateczny termin wyboru formy opodatkowania.